Kesha - VIP

Nie ma dla mnie miejsca w vipach
Nie, nie ma dla mnie miejsca
Nie, nie ma dla mnie miejsca
Nie

On płaci za twoją wódkę, używasz tego co masz
Tak naprawdę to on cię nie chce, ale ty nie dajesz za wygraną.
Bo to po to tutaj przyszłaś, i wszyscy widzą dlaczego.
Tutaj trzeba koniecznie być.

Nie ma mowy, nie, to nie dla mnie
Nie tak, ja chcę dziś tylko zrobić hałas.
A to tutaj jest do kitu, dokładnie, to zjebane.
Robi mi się od was niedobrze, fu,
Nienawidzę tego mówić, ale

Nie ma dla mnie miejsca w vipach
Więc możesz stracić godność, trząść tym tyłkiem i litrami chlać martini.
Bo nie ma dla mnie miejsca w vipach
To zrozumiałe, że wy wszyscy jesteście lepsi, to jakaś paranoja

V.I.P V.I.P

Każdy jest kimś, nikt nie ma pojęcia.
Pokaż parę dolarów, i kim się stajesz?
Przyjrzyj się im trochę bliżej, wszyscy przepasani w czerwień.
Niespodzianka, niespodzianka, chcesz mnie zabrać do łóżka?

Nie ma mowy, nie, to nie dla mnie
Nie tak, ja chcę dziś tylko zrobić hałas.
A to tutaj jest do kitu, właśnie, to zjebane.
Robi mi się od was niedobrze, fu,
Nienawidzę tego mówić, ale

Nie ma dla mnie miejsca w vipach
Więc możesz iść do swojej elity, trząść tym tyłkiem, i litrami chlać martini.
Bo nie ma dla mnie miejsca w vipach
To zrozumiałe, że wy wszyscy jesteście lepsi, to jakaś paranoja.

V.I.P. V.I.P
Czujesz tu seks?
V.I.P. V.I.P
Kogo będziesz miał?
V.I.P. V.I.P
Nie ma dla mnie miejsca
V.I.P. V.I.P
To jakaś paranoja

Chcę zabalować, balować niechlujnie,
Chore jest to miejsce, nie zasługuje na mnie
Uh oh, musimy pójść gdzieś indziej,
Bo chcę być niepoprawna, bawić się kiczowato,
Chcę prowokować, być trochę odrażająca.
uh oh, chodźmy

Nie ma dla mnie miejsca w vipach
Więc możesz iść do swojej elity, trząść tym tyłkiem, i litrami chlać martini.
Bo nie ma dla mnie miejsca w vipach
To zrozumiałe, że wy wszyscy jesteście lepsi, to jakaś paranoja.

V.I.P V.I.P
V.I.P V.I.P
V.I.P V.I.P
V.I.P V.I.P