Tekst piosenki: Lukasyno & Tazer - Kasa
Lukasyno:
Nie ma nic za darmo, wiedzą chyba wszyscy
Nie ma nic za darmo,
Nie ma nic za darmo wiedzą chyba wszyscy
Słyszysz szelest? To pieniądz pan świata,
Szczęśliwy ten, kto go wiele posiada
Nie?
Ta zasada sprawdza się, jak okiem sięgnąć,
Wiedzą to Ci, co są ze mną,
Nie od wczoraj, nie od dziś, nie od kilku dni,
Piącha w piąche, twardy uścisk dłoni,
Tu każdy wie, że dwie strony ma medal,
Osiągnąć sukces, ale duszy nie sprzedać trzeba,
Ideałów, w które wierzyłeś zawsze,
Patrz na lustro, ono powie Ci prawdę,
Czy widzisz kim jesteś?
Czy patrzysz na marne?
W Twych oczach nie widać nic, choć nie czarne są,
Jedną myślą opętana głowa,
Hajs kołować, czasu nie marnować,
Nie mówię, że to źle,
Lecz nie za wszelką cenę,
Nowi przyjaciele, to nie starzy przyjaciele,
Oni pójdą w ogień i to zdecydowanie,
Tylko nie za niego, a za jego szmalem,
Naiwnych nie sieją, sami rosną gęsto,
Pamiętaj słowa, które powtarzam często,
Do życia pieniądz potrzebny jak tlen,
Niech tylko nie zmienia zasad w tej grze,
Niech liczy się to, co liczyło się przedtem,
Mój głos słychać dobrze, nawet gdy mówię szeptem,
Rozumiesz me słowa?
Tu mowa jest o tym,
By nie sprzedać dupy za pieprzone parę złotych,
By u Twego boku, stali Ci co wcześniej,
By o nich nie zapomnieć w pogoni za szelestem,
Tazer:
Więcej pieniądza chcesz, to masz
I dław się tym,
Nie ma się czym chwalić, no bo czym
Od chuja długów, które trzeba spłacić,
Więc inwestujesz, raz zyskasz, raz stracisz,
Pomyśleć tu trzeba, się skupić wypadałoby,
By nie wpierdolić więcej, co przekroczy Twoje siły
Taki mądry jesteś, póki wszystko dobrze idzie,
Ale nic nie trwa wiecznie, z rozumem Ci to przyjdzie,
Koniecznie,
Lukasyno:
Bo pieniądze to nie wszystko,
Pamiętaj to,
W innym razie koniec blisko,
E! Nawet nie wiesz jak i gdzie,
Dopadnie Cię, a wierzyłeś, że inaczej będzie,
Ci, z którymi byłeś,
Będą zawsze, wszędzie,
Gówno prawda! Prawdziwych przyjaciół nie kupisz,
Bo na przyjaźń, trzeba zasłużyć,
Nie tchórzyć, wiesz?
Nie nadużyć zaufania też,
Tazer:
To właśnie to pieniądz, język uniwersalny,
Dla wielu debili jak najbardziej normalne to jest,
Skurwielu jazdą dla Ciebie jest tylko szelest,
Idź stąd! Twój los, pierdoli mnie,
Tak długo kolegów dobrych będziesz miał,
Jak długo Twój portfel w szwach będzie pękał,
Ej, sypnij groszem,
Kup frajerze gieta, i ciesz się tą chwilą,
Bo krótko ona trwa,
Dopóty, dopóki w grę wchodzi konkretna kwota,
Zdoją Cię jak psa, jak w banku to masz,
Twoja mentalność, bardzo naiwna,
Myślisz kupisz se przyjaźń, gówno prawda,
Nie tacy byli tu, nie tacy jeszcze będą,
Muka na drogę im, z ich pieniężną potęgą,
I także dla tych, co nigdy palcem nie kiwnęli,
Tylko na żniwach rodziców, słodko płynęli,
Spójrz na tych, co w życiu tyle nie widzieli,
Ile puszczasz Ty od poniedziałku do niedzieli,
I tyle jesteś wart, ile słowa Twoje,
Tato daj pope na cole,
Jak masz to Cię zdoję,
No i przegrywasz, chyba, że z rady skorzystasz,
Pracuj na to co masz,
Wartość hajsu poznasz,
Uważnie popatrz, co poważasz,
Pieniądz jak czas spierdala, i koniec,
Lukasyno:
Ja reprezentuje B(od: Białystok), me idee nie zgasną
Jak cygara, w zguby raju Fidela Castro
Son Samos Quatro, raz, dwa, Dejot i Fizo,
Prawdziwe słowa zawsze moją dewizą,
Nie gardzę lewizną, każdy chciałby zarobić,
Dorobić się szybko i się nie narobić,
Ale trzeba mieć umiar, z resztą jak ze wszystkim,
Pierdolę tych, którym w głowie tylko zyski,
Za pieniądze, sprzedałby własną matkę,
Nie podaję im ręki, nie potrafię
Naprawdę,
Po dwóch stronach na zawsze oddzieleni murem,
Autentyk klub i ten co na fortunę matkę by zamienił,
Bo pieniądze to nie wszystko,
Pamiętaj to,
W innym razie koniec blisko,
E! Nawet nie wiesz jak i gdzie,
Dopadnie Cię, a wierzyłeś, że inaczej będzie,
Ci, z którymi byłeś,
Będą zawsze, wszędzie,
Gówno prawda! Prawdziwych przyjaciół nie kupisz,
Bo na przyjaźń, trzeba zasłużyć,
Nie tchórzyć, wiesz?
Nie nadużyć zaufania też,
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu