Tekst piosenki: Masia - Benzyna
Nie mam o co walczyć, o co kłócić się, mam ciebie.
Nie będę krzyczeć już, nie będę się też chować pod ziemię.
Ucieka mi zakres myśli, słów, byłam w potrzebie.
Zrodzeni w problemie spadliśmy na ziemię jak kamienie.
Czuję zapach benzyny, a cieszy mnie ta iskra,
zamknij oczy za mną na raz - dwa - trzy.
Chodź spłoniemy dla świata, świat i tak będzie bez nas istniał,
raz, dwa, bez ciebie to tylko popiół i pył.
Czuję wiatr co porusza trawy, i drzewa, i chmury,
a niebo jest różowe - aż nienaturalnie.
Topnieją instalacje, kruszeją zimne marmury,
ostatecznie, finalnie.
Nie mam o co walczyć, o co kłócić się, mam ciebie.
Ja się poddaję temu.
Nie będę krzyczeć już, nie będę się też chować pod ziemię.
Nie będę tłumaczyć czemu.
Ucieka mi zakres myśli, słów, byłam w potrzebie.
Powietrze było bez tlenu.
Słońce bez promieni,
moje ramiona w cieniu.
Czuję, że pod stopami pęka nam lód,
później jeszcze pewnie nieraz rozbijemy się o skały.
Tak na codzień spotkamy świata złość, trud i brud,
choć "Wszystkiego najlepszego" usłyszał świat cały.
Nie mam o co walczyć, o co kłócić się, mam ciebie.
Ja się poddaję temu.
Nie będę krzyczeć już, nie będę się też chować pod ziemię.
Nie będę tłumaczyć czemu.
Ucieka mi zakres myśli, słów, byłam w potrzebie.
Powietrze było bez tlenu.
Słońce bez promieni,
moje ramiona w cieniu.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu