Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Mata
Popularne teksty
2. Travis - Bus
Mata - Intro
Intro
Tekst dodał(a): barteksapa781
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): barteksapa781
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[Zwrotka]
Czy to ostatnie wakacje, gdy łączę alko i trawkę?
Uczczę to zanim zasnę na zawsze, podaj mi ganję i flaszkę
Na moim grobie mają być trzy striptizerki bez majtek
Graffiti z napisem "swag", no i pies mojej babci — Kajtek
Czuję to tak naprawdę, jestem, kurwa, abecadłem (Yeah)
Serio pierdolę rapgrę, dawno już was wszystkich zjadłem
Nie przyzna tego mi wielu, reszta za moim primem tęskni
Niektórzy piszą mi: "cwelu, może byś się już powiesił?"
Jebany nawrót depresji, jak do śniadania nie pić?
Jak do kolacji nie palić? Jak nie wpierdalać śmieci?
Szybka dopamina, szybki seks — nie, my nie chcemy dzieci
Wstaję, gdy się robi ciemno, idę spać, gdy słońce świeci
Jebany nawrót depresji — mówię na sukę "Lassie"
Mówią, że od stresu i presji, ale nie chce mi się wierzyć
Miałem dużo wcześniej tak w życiu, jeszcze bez większych przeżyć
Często o poranku myśli o tym, by po prostu nie żyć
Często gdzieś pod wieczór myśli o tym, by się, kurwa, zabić
Często w ciągu dnia myśli o tym, że nic nie potrafisz
Nawet zrobić tego, o czym marzysz, więc po prostu patrzysz
Na ludzi, na cztery ściany i resztę rzeczy martwych
Chcesz po prostu się nie obudzić, bo tak by było łatwiej
Nie pójść na wieki do piekła i wytłumaczyć matce
Utratę jedynego dziecka, chociaż to i tak straszne
Łatwiej jest przepalić genetyczny błąd czy wychowawczy?
Jebany nawrót depresji — w końcu dostałem leki
System mi się trochę zwiesił, mamo, czemu jestem taki?
Nie chciałem robić problemów, przez które rano nie śpisz
Na mojej duszy są plamy, których nie zmyje Persil
Jakie w Twoim sercu są rany? Aż w głowie się nie mieści
Twój syn jest serio pojebany, za normalnym tęsknisz?
Tak, wierz mi, nie było do szczęścia innej ścieżki
Tak, wierz mi, nie uronisz ani jednej łezki już
Węszą spisek masoński, ale nie dali mi szekli
Tylko nos mam żydowski, jak się śmieję, to jest wielki
Jak byłem małym chłopcem, nienawidziłem brukselki
Zaraz lecę do Brukseli — trzeba zrobić tam porządki
Wyjmuję spod wersalki czarne Supreme'a bokserki
Na maturze nie Tuwima, przywołują moje wersy
Może strzeliłeś szczupakiem raz, lecz nie jesteś van Persie
Wiem, że chcecie moich rad, zamiast tego wam dam mainstream
The most famous guy from Poland, mówi o mnie Bjorn, lecz pieprzy głupoty
Ale jeszcze parę lat i będę większy niż Chopin
Poppin', Ballin' dziaram se losowe nuty
I patrzę na Wieżę Eiffla jednym okiem, kiedy skuty
Witam się w za dużym garniturze z Zinédine Zidane
"Wszystko mu załatwił stary", pisze ktoś — mieszkał u starej ten ktoś
Czemu wszystkich boli praca no i talent
Jak połączysz nie za karę? To, to, też zbierzesz taki plon
Ja nie wierzę w to, że jeszcze daję wiarę — ktoś
Że to ghostwriterowane jest i wykreowane przez kogoś
Mata, buźka uśmiechnięta albo 33, kształt serca — moje logo
Oh, to moje logo
Jestem na to za stary, żeby wyjaśniać skandale
I że harowałem najciężej w klasie, lecz daleko od niej
Jestem na to za stary, by zwiedzać galę o rapie
Jeszcze jak byłem chłopakiem, było mi tam niewygodnie
Jestem na to za stary, by palić pety z fanami
Chociaż nie kochałem nic tak, gdy ratowali mnie ogniem
Lecz ciągle powtarzam "stary", no bo jest polskim n-wordem
A ja najmłodszym Matczakiem
For life i all-day, yeah
Czy to ostatnie wakacje, gdy łączę alko i trawkę?
Uczczę to zanim zasnę na zawsze, podaj mi ganję i flaszkę
Na moim grobie mają być trzy striptizerki bez majtek
Graffiti z napisem "swag", no i pies mojej babci — Kajtek
Czuję to tak naprawdę, jestem, kurwa, abecadłem (Yeah)
Serio pierdolę rapgrę, dawno już was wszystkich zjadłem
Nie przyzna tego mi wielu, reszta za moim primem tęskni
Niektórzy piszą mi: "cwelu, może byś się już powiesił?"
Jebany nawrót depresji, jak do śniadania nie pić?
Jak do kolacji nie palić? Jak nie wpierdalać śmieci?
Szybka dopamina, szybki seks — nie, my nie chcemy dzieci
Wstaję, gdy się robi ciemno, idę spać, gdy słońce świeci
Jebany nawrót depresji — mówię na sukę "Lassie"
Mówią, że od stresu i presji, ale nie chce mi się wierzyć
Miałem dużo wcześniej tak w życiu, jeszcze bez większych przeżyć
Często o poranku myśli o tym, by po prostu nie żyć
Często gdzieś pod wieczór myśli o tym, by się, kurwa, zabić
Często w ciągu dnia myśli o tym, że nic nie potrafisz
Nawet zrobić tego, o czym marzysz, więc po prostu patrzysz
Na ludzi, na cztery ściany i resztę rzeczy martwych
Chcesz po prostu się nie obudzić, bo tak by było łatwiej
Nie pójść na wieki do piekła i wytłumaczyć matce
Utratę jedynego dziecka, chociaż to i tak straszne
Łatwiej jest przepalić genetyczny błąd czy wychowawczy?
Jebany nawrót depresji — w końcu dostałem leki
System mi się trochę zwiesił, mamo, czemu jestem taki?
Nie chciałem robić problemów, przez które rano nie śpisz
Na mojej duszy są plamy, których nie zmyje Persil
Jakie w Twoim sercu są rany? Aż w głowie się nie mieści
Twój syn jest serio pojebany, za normalnym tęsknisz?
Tak, wierz mi, nie było do szczęścia innej ścieżki
Tak, wierz mi, nie uronisz ani jednej łezki już
Węszą spisek masoński, ale nie dali mi szekli
Tylko nos mam żydowski, jak się śmieję, to jest wielki
Jak byłem małym chłopcem, nienawidziłem brukselki
Zaraz lecę do Brukseli — trzeba zrobić tam porządki
Wyjmuję spod wersalki czarne Supreme'a bokserki
Na maturze nie Tuwima, przywołują moje wersy
Może strzeliłeś szczupakiem raz, lecz nie jesteś van Persie
Wiem, że chcecie moich rad, zamiast tego wam dam mainstream
The most famous guy from Poland, mówi o mnie Bjorn, lecz pieprzy głupoty
Ale jeszcze parę lat i będę większy niż Chopin
Poppin', Ballin' dziaram se losowe nuty
I patrzę na Wieżę Eiffla jednym okiem, kiedy skuty
Witam się w za dużym garniturze z Zinédine Zidane
"Wszystko mu załatwił stary", pisze ktoś — mieszkał u starej ten ktoś
Czemu wszystkich boli praca no i talent
Jak połączysz nie za karę? To, to, też zbierzesz taki plon
Ja nie wierzę w to, że jeszcze daję wiarę — ktoś
Że to ghostwriterowane jest i wykreowane przez kogoś
Mata, buźka uśmiechnięta albo 33, kształt serca — moje logo
Oh, to moje logo
Jestem na to za stary, żeby wyjaśniać skandale
I że harowałem najciężej w klasie, lecz daleko od niej
Jestem na to za stary, by zwiedzać galę o rapie
Jeszcze jak byłem chłopakiem, było mi tam niewygodnie
Jestem na to za stary, by palić pety z fanami
Chociaż nie kochałem nic tak, gdy ratowali mnie ogniem
Lecz ciągle powtarzam "stary", no bo jest polskim n-wordem
A ja najmłodszym Matczakiem
For life i all-day, yeah
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie[Verse]
Is this the last vacation when I mix alcohol and weed?
I'll celebrate it before I sleep forever, pass me the ganja and the bottle
On my grave there should be three strippers without panties
Graffiti with the word "swag," and my grandma's dog — Kajtek
I really feel it, I'm the damn alphabet (Yeah)
Seriously, I don't care about the rap game, I've already eaten you all long ago
Few will admit it to me, the rest miss my prime
Some write me: "loser, maybe you should just hang yourself?"
Damn relapse of depression, how not to drink with breakfast?
How not to smoke with dinner? How not to eat junk?
Quick dopamine, quick sex — no, we don't want kids
I wake up when it's dark, I go to sleep when the sun shines
Damn relapse of depression — I call the bitch "Lassie"
They say it's from stress and pressure, but I don't believe it
I had this much earlier in life, even without major experiences
Often in the morning, thinking about just not living
Often somewhere in the evening, thinking about just ending it all
Often during the day, thinking that you can't do anything
Not even what you dream of, so you just watch
The people, the four walls, and the rest of the dead things
You just want not to wake up, because it would be easier that way
Not to go to hell forever and explain to your mom
The loss of her only child, even though that's terrible too
Is it easier to smoke out a genetic error or an upbringing one?
Damn relapse of depression — finally got meds
My system froze a bit, mom, why am I like this?
Didn't want to cause problems from which you can't sleep in the morning
There are stains on my soul that Persil won't wash away
What wounds are in your heart? Can't even fit in the head
Your son is seriously messed up, do you miss normal?
Yes, believe me, there was no other path to happiness
Yes, believe me, you won't shed a single tear anymore
They sense a Masonic conspiracy, but they didn't give me shekels
Only my nose is Jewish, when I laugh, it's big
When I was a little boy, I hated Brussels sprouts
Soon I'm flying to Brussels — need to clean up there
I take out black Supreme boxers from under the couch
On the finals, not Tuwim, they recall my verses
Maybe you scored a goal once, but you're not van Persie
I know you want my advice, instead, I'll give you mainstream
The most famous guy from Poland, Bjorn talks about me, but says nonsense
But in a few more years I'll be bigger than Chopin
Poppin', Ballin', I tattoo random notes
And I look at the Eiffel Tower with one eye when I'm high
I greet Zinedine Zidane in an oversized suit
"His father organized everything for him," someone writes — someone who lived with their parent
Why does everyone's work and talent hurt?
If you join not for punishment? Then you'll reap such a harvest too
I don't believe I still give faith — someone
That it's ghostwritten and created by someone else
Mata, smiley face or 33, heart shape — my logo
Oh, that's my logo
I'm too old for explaining scandals
And that I worked the hardest in the class, yet far from it
I'm too old to visit rap galas
Even when I was a boy, I felt uncomfortable there
I'm too old to smoke with fans
Even though I loved nothing more when they saved me with fire
But I keep saying "old," because it's the Polish n-word
And I'm the youngest Matczak
For life and all-day, yeah
Is this the last vacation when I mix alcohol and weed?
I'll celebrate it before I sleep forever, pass me the ganja and the bottle
On my grave there should be three strippers without panties
Graffiti with the word "swag," and my grandma's dog — Kajtek
I really feel it, I'm the damn alphabet (Yeah)
Seriously, I don't care about the rap game, I've already eaten you all long ago
Few will admit it to me, the rest miss my prime
Some write me: "loser, maybe you should just hang yourself?"
Damn relapse of depression, how not to drink with breakfast?
How not to smoke with dinner? How not to eat junk?
Quick dopamine, quick sex — no, we don't want kids
I wake up when it's dark, I go to sleep when the sun shines
Damn relapse of depression — I call the bitch "Lassie"
They say it's from stress and pressure, but I don't believe it
I had this much earlier in life, even without major experiences
Often in the morning, thinking about just not living
Often somewhere in the evening, thinking about just ending it all
Often during the day, thinking that you can't do anything
Not even what you dream of, so you just watch
The people, the four walls, and the rest of the dead things
You just want not to wake up, because it would be easier that way
Not to go to hell forever and explain to your mom
The loss of her only child, even though that's terrible too
Is it easier to smoke out a genetic error or an upbringing one?
Damn relapse of depression — finally got meds
My system froze a bit, mom, why am I like this?
Didn't want to cause problems from which you can't sleep in the morning
There are stains on my soul that Persil won't wash away
What wounds are in your heart? Can't even fit in the head
Your son is seriously messed up, do you miss normal?
Yes, believe me, there was no other path to happiness
Yes, believe me, you won't shed a single tear anymore
They sense a Masonic conspiracy, but they didn't give me shekels
Only my nose is Jewish, when I laugh, it's big
When I was a little boy, I hated Brussels sprouts
Soon I'm flying to Brussels — need to clean up there
I take out black Supreme boxers from under the couch
On the finals, not Tuwim, they recall my verses
Maybe you scored a goal once, but you're not van Persie
I know you want my advice, instead, I'll give you mainstream
The most famous guy from Poland, Bjorn talks about me, but says nonsense
But in a few more years I'll be bigger than Chopin
Poppin', Ballin', I tattoo random notes
And I look at the Eiffel Tower with one eye when I'm high
I greet Zinedine Zidane in an oversized suit
"His father organized everything for him," someone writes — someone who lived with their parent
Why does everyone's work and talent hurt?
If you join not for punishment? Then you'll reap such a harvest too
I don't believe I still give faith — someone
That it's ghostwritten and created by someone else
Mata, smiley face or 33, heart shape — my logo
Oh, that's my logo
I'm too old for explaining scandals
And that I worked the hardest in the class, yet far from it
I'm too old to visit rap galas
Even when I was a boy, I felt uncomfortable there
I'm too old to smoke with fans
Even though I loved nothing more when they saved me with fire
But I keep saying "old," because it's the Polish n-word
And I'm the youngest Matczak
For life and all-day, yeah
Historia edycji tłumaczenia
| Tekst: |
Mata Edytuj metrykę |
|---|---|
| Muzyka: |
Isak Carlen, Pedro (POL) |
| Rok wydania: |
2025 |
| Wykonanie oryginalne: |
Mata |
| Płyty: |
#MATA2040 |
Komentarze (0):