Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Matisyahu
Matisyahu - On nature
On nature
Tekst dodał(a): dnk
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): malpkaili
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): peggybrown80
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
There is a place in the bottom of the soul,
It's no bread of restitution
Hearts splash fly like dough
Where there is no pollution
You would know words to hold
Folks question your solutions
Bedrock of a river that flowed
No times, present or future
We are men of nature
We are made from the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
Type, fire and water be strong with compassion
In the morning we're born everlasting
Like the grass by the sea
And in with the wind which knocks ya down time and again
We remain and sing
Stand until the dawn of day carries us away
As we sway through the phases of each generation
We leave our trace and then leave this station
Fierce fronts, fantasy phased
No blame, untamed or spoken
Shiggy walks through this space
On dry land that's cracked and broken
We came to taste the rain
We're just, widows and orphans
Not afraid to feel the pain
Or to leave behind our notions
Bathe in showers, taste the tension,
Hear the howl, climb the mountain,
Kiss the cold and heal the frozen
Read the dreams in this here dungeon
We are men of nature
We are made from the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
There is fire in these leaves and therefore naturally,
I'm not afraid to face these seasons
'Cuz, times change and there's no one to blame
Even when the day is leavin'
Will you rise like a lion in the morning sun
Or will ya, just lay there bleedin'
When the time has come, return to the kingdom
Close my eyes and be screamin "freedom"
Freedom, freedom
Freedom, freedom
Freedom, freedom
We are men of nature
We are made from [freedom] the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
We are men of nature
We are made from the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
Children of believers
It's no bread of restitution
Hearts splash fly like dough
Where there is no pollution
You would know words to hold
Folks question your solutions
Bedrock of a river that flowed
No times, present or future
We are men of nature
We are made from the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
Type, fire and water be strong with compassion
In the morning we're born everlasting
Like the grass by the sea
And in with the wind which knocks ya down time and again
We remain and sing
Stand until the dawn of day carries us away
As we sway through the phases of each generation
We leave our trace and then leave this station
Fierce fronts, fantasy phased
No blame, untamed or spoken
Shiggy walks through this space
On dry land that's cracked and broken
We came to taste the rain
We're just, widows and orphans
Not afraid to feel the pain
Or to leave behind our notions
Bathe in showers, taste the tension,
Hear the howl, climb the mountain,
Kiss the cold and heal the frozen
Read the dreams in this here dungeon
We are men of nature
We are made from the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
There is fire in these leaves and therefore naturally,
I'm not afraid to face these seasons
'Cuz, times change and there's no one to blame
Even when the day is leavin'
Will you rise like a lion in the morning sun
Or will ya, just lay there bleedin'
When the time has come, return to the kingdom
Close my eyes and be screamin "freedom"
Freedom, freedom
Freedom, freedom
Freedom, freedom
We are men of nature
We are made from [freedom] the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
We are men of nature
We are made from the earth
At the end of my eighty, I'll return to the dirt
Just sand, just rock, dry land, fast and silent
Only bein' only breathin'
We're just children of believers
Children of believers
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieNa dnie duszy jest takie miejsce,
To nie jest chleb wynagradzający
Serce pluska podlatuje jak forsa
Tam gdzie nie ma żadnego skażenia
Możesz znać słowa dla podtrzymania
Ludzie kwestionują twoje rozwiązania
Podłoże skalne rzeki ktora przepływa
Nie licząc czasu, teraz ani nigdy
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrucę się w brud
Po prostu piasek, poprostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
Pisz, ogień i woda. Bądź mocny ze współczuciem,
Rankiem rodzimy się bezustannie
Jak trawa na brzegu morza
I w wietrze który powala cie raz po raz
Pozostajemy I śpiewamy
Wstan zanim świt poprowadzi nas daleko
Kiedy kolyszemy się poprzez okresy kazdego z pokoleń
Pozostawiamy ślad i później opuszczamy pozycję
Zacięte fronty, stopniowa fantazja
Bez winy, nieokiełznany ani mówiony
Shiggy spaceruje przez przestrzeń
Na suchy ląd Który jest popękany i połamany
Przybywamy aby spróbować deszczu
Po prostu jesteśmy wdowami i sierotami
Nie boimy się odczuwania bólu
Ani pozostawienia naszych pojęć
Kapiel pod prysznicami, zasmakuj napięcia
Słysz wycie, wspinaj się pod góre
Ucałuj zimno i uzdrów zmrożenia
Czytaj sny w tym tu lochu
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrócę się w brud
Po prostu piasek, po prostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
W tych liściach jest ogień i dlatego naturalnie
Nie obawiam się sprostać tym porom roku
Bo czasy się zmieniają i nie ma kogo za to winić
Nawet gdy dni odchodzą
Czy powstaniesz jak lew w słońcu poranka?
Czy po prostu będziesz tu leżał krwawiąc?
Kiedy nadejdzie czas, powróć do swojego królestwa
Zamknij moje oczy i krzycz "wolność"
Wolność, wolność
Wolność, wolność
Wolność, wolność
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrócę się w brud
Po prostu piasek, po prostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrócę się w brud
Po prostu piasek, po prostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
Dziećmi wierzących
To nie jest chleb wynagradzający
Serce pluska podlatuje jak forsa
Tam gdzie nie ma żadnego skażenia
Możesz znać słowa dla podtrzymania
Ludzie kwestionują twoje rozwiązania
Podłoże skalne rzeki ktora przepływa
Nie licząc czasu, teraz ani nigdy
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrucę się w brud
Po prostu piasek, poprostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
Pisz, ogień i woda. Bądź mocny ze współczuciem,
Rankiem rodzimy się bezustannie
Jak trawa na brzegu morza
I w wietrze który powala cie raz po raz
Pozostajemy I śpiewamy
Wstan zanim świt poprowadzi nas daleko
Kiedy kolyszemy się poprzez okresy kazdego z pokoleń
Pozostawiamy ślad i później opuszczamy pozycję
Zacięte fronty, stopniowa fantazja
Bez winy, nieokiełznany ani mówiony
Shiggy spaceruje przez przestrzeń
Na suchy ląd Który jest popękany i połamany
Przybywamy aby spróbować deszczu
Po prostu jesteśmy wdowami i sierotami
Nie boimy się odczuwania bólu
Ani pozostawienia naszych pojęć
Kapiel pod prysznicami, zasmakuj napięcia
Słysz wycie, wspinaj się pod góre
Ucałuj zimno i uzdrów zmrożenia
Czytaj sny w tym tu lochu
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrócę się w brud
Po prostu piasek, po prostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
W tych liściach jest ogień i dlatego naturalnie
Nie obawiam się sprostać tym porom roku
Bo czasy się zmieniają i nie ma kogo za to winić
Nawet gdy dni odchodzą
Czy powstaniesz jak lew w słońcu poranka?
Czy po prostu będziesz tu leżał krwawiąc?
Kiedy nadejdzie czas, powróć do swojego królestwa
Zamknij moje oczy i krzycz "wolność"
Wolność, wolność
Wolność, wolność
Wolność, wolność
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrócę się w brud
Po prostu piasek, po prostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
Jesteśmy ludźmi natury
Powstaliśmy z ziemii
Pod koniec mojej osiemdziesiatki, obrócę się w brud
Po prostu piasek, po prostu skaly, suchy ląd, szybko i cicho
Tylko istnienie, tylko oddychanie
Jesteśmy po prostu dziećmi wierzących
Dziećmi wierzących
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):