Tekst piosenki:
Warkocz światła wolno stygnie
W szklanki grubym dnie
Jeszcze słyszysz głos, co przecież
Bardzo dawno umilkł
W chmurze niebieskiego dymu
Rozcieńczone dnie
Opadł na podłogę z resztą
Urażonej dumy
Na rozstaju prawd, w dłoniach twarz
Przed wiatrem skrywasz złym
Dogonił Cię obcy los
Jak rozpędzony film
Jedno imię szeptem powtarzane
Nie stać Cię na krzyk
Na rozstaju prawd, z braku sił
Łzą po szybie płynie dzień
I nim go zetnie mróz
Skowyt zamykanych drzwi
I wiesz już, jak to boli
Gapiąc się na smukłą linię
Odchodzących nóg
Z windy Twego życia, co
W pół piętra ciągle stoi
Na rozstaju prawd otulam się
W zniszczony, szary płaszcz
Co czekał, jakby wiedział
Że się przyda jeszcze raz
Tyle dni za Tobą
Ufasz tylko znakom własnych dróg
Sobie pan i Bóg
Wiecznie sam
Na rozstaju prawd, w dłoniach twarz
Przed wiatrem skrywasz złym
Dogonił Cię obcy los
Jak rozpędzony film
Jednak wierzysz w coś
Choć w dali płonie papierowy dom
Jednak wierzysz w nią, zawsze w nią
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):