Tekst piosenki:
[Intro] - Taco Hemingway
Siedzę dwie godziny w Planie B sam
Miałaś już być moją żoną, ale dalej bez zmian
Trzy godziny w Planie B sam
Miałaś już być moją żoną, ale dalej bez zmian
Zwrotka 1: KęKę
Źle umeblowany kwadrat
Tam słuchała rapu
Dużo machów, kumpeli wokół
Mało czasu
Trochę długów u chłopaków
Częstych hajsu brak
Facet jej nie zadowalał
Ale samej strach
Była z nim
Jak popiła z nim to spała z nim
Mało tam się u nich dział, wiesz leniwe dni
Żałość,
No przynajmniej tak mówiła mi
Nauczony by nie wierzyć, nie wierzyłem, trochę kpiłem z niej
Młode dziewczę pogubione w życiu dziś
Żadna z blach, żadna pic
Żadna głupich siks
Ciało które wciąż krzyczało: weź mnie
Choć pół miasta podbijało ona ciągle wiernie
Godnie
Czas spędzało nam się nazbyt dobrze
Lubię wódkę i zakąskę
Lecz nie kroczyć środkiem
Wiec odbiłem by nie zepsuć nic
Czasem trochę o niej myślę
Ale raczej nic, znasz mnie
A ty powiedz, jesteś trochę tak jak ona
Jeśli nie, to nie
Mamy czas, się decyduj
Wszystko teraz, w naszych dłoniach
Ten moment nie powtórzy się już
/2x
[Refren: Otsochodzi]
Joł Aleksandro, czy jesteś ze mną?
Tak samo, jak Ty chciałbym być retro
Przyciąłem Cię na mieście gasząc camela o beton
I Twój wyjebany case na telefon, ha
Joł Katarzyno, czy jesteś ze mną?
Tak samo, jak Ty chciałbym być retro
Przyciąłem Cię na mieście gasząc camela o beton
I Twój wyjebany case na telefon, ha
[Zwrotka 2: Otsochodzi]
Byłem w jednej z tych modnych, sporych galerii
Piekło, wyprzedaż limitowanych kolekcji
Wchodzę na piętro - fastfood bez menu
Wygrzebuję ostatnie drobne z kieszeni
Zamawiam zestaw i widzę Cię, widzę Cię
Wpierdalam zestaw i widzę Cię, widzę Cię
Podbiję, albo nie; uu, jednak nie
Bo znowu w sosie ujebałem sobie całą bluzę, więc
Widzę jak odjeżdżasz na ruchomych schodach
A Twoja nowa kurtka musiała być pewnie droga
I pewnie między godzinami na zajęciach
Szukałaś na allegro, taka jest tylko jedna
Pewnie twoje koleżanki na UW
Jak zobaczą Cię w tym będą miały niezły wkurw
Pewnie wygrałaś znów, dziwna jazda
Odezwę się na fb, zaproszę Cię do Starbucks
[Refren: Otsochodzi]
Joł Aleksandro, czy jesteś ze mną?
Tak samo, jak Ty chciałbym być retro
Przyciąłem Cię na mieście gasząc camela o beton
I Twój wyjebany case na telefon, ha
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):