Tekst piosenki:
1. W życiu nie biorę jeńców,wkurwia mnie ich głupota
Cepów zostawiam dla sepów, ich umysły gniją w blokach
Ci od powtarzania błędów dozgonnie mają tu lockout
na siłę nie szukaj leku,najpierw swoją dupę ocal
to nie kwestia egoizmu,boli mnie niektórych los
nie mieli szóstego zmysłu by zbudować szczęścia most
przekonani o tym że, upadek to ich wina
później dostrzegają tego, który skrzydła im podcinał
znam te historie, bo przeżyłem takie akcje
i bez wyrzutów sumienia chcę by mieli przejebane
życiowy beef, w żadnym wypadku w rapie
kiedyś policzek wyłapiesz ty fałszywy pseudo bracie
Twój największy przyjaciel, pierwszy wartości strażnik
trzymał kciuki, żebyś odpadł w dupę tobie właził
dziś wpierdolę go w całości, bez wyrzutów sumienia
dla fałszu nie ma litości i to się nigdy nie zmienia.
2.Widzę syf na ulicach, brudny duchowy rynsztok
dzieci chcą być penerami w butach z białą łyżwą
porno od małolata, w chuju mieć swoją przyszłość
nawet za cenę wolności lepszego świata liznąć
patrzę na to wszystko, nie mam sumienia wyrzutów
i pierdole taki świat, gdzie życie zastępuje You Tube
korzystam z niego, robię Tobie pranie mózgu
przyciągam twą uwagę w klipach bez gołych biustów
i nie mam takiej misji, żeby prostować twe myśli
Twoja opinia mi wisi, jak się nie podoba wycisz
sumienie na off, skurwielom daję wycisk
obracam ich w proch, rozsypuje na ulicy
jeśli się znamy nie rób sobie ze mnie wroga
ja wiedziałem co jest pięć, już jako mało chłopak
tu prawo ustala pieść,a nie skurwysyny w togach
nie mam wyrzutów sumienia by wrogów eliminować.
3.Gdyby broń była legalna niczym fonotelegrafik,
zamiast trzysta minut trzysta kul z rewolwerem gratis,
zabiłbyś braci? Oddał wszystko za azyl?
przez marzenia, pragnienia, czy też zwykłą nienawiść?
A gdyby głos reklamy zachęcał Cię do zbrodni,
żebyś napierdalał w ludzi jak na Nintendo Donkey,
Kogo byś wykończył? Kto Tobie w oku zadrą?
Te słowa jak bomby sieją niepokój w nas,
kto odważył by się wstać bro, przyłożyć do skroni,
pistolet by rozwalić chwilę, połowę głowy,
bezkarnie, bez praw, bez prasy i bez braw,
i nie z zemsty za prawdę, za braci i za kraj,
Twoje życie, Twoje sprawy, Twój hajs,
żaden z nas nie miał tyle, co Ty od starych na start,
powiem tak: Nie ma w życiu skrótów do nieba,
jak widzę Twoją mordę nie mam wyrzutów sumienia.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):