Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Paolo Conte
Popularne teksty
11. Tymek - Diler
Paolo Conte - Boogie
Boogie
Tekst dodał(a): janumir
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): mlotek88
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): janumir
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Due note e il ritornello era già nella pelle di quei due
il corpo di lei madava vampate africane, lui sembrava un coccodrillo
i saxes spingevano a fondo come ciclisti gregari in fuga
e la canzone andava avanti sempre più affondata nell'aria
quei due continuavano, da lei saliva afrore di coloniali
che giungevano a lui come da una di quelle drogherie di una volta
che tenevano la porta aperta davanti alla primavera
qualcuno nei paraggi cominciava a starnutire,
il vantilatore ronzava immenso dal soffitto esausto,
i saxes, ipnotizzati dai movimenti di lei si spandevano
rumori di gomma e di vernice, da lui di cuoio
le luci saettavano sul volto pechinese della cassiera
che fumava al mentolo, altri sternutivano senza malizia
e la canzone andava elegante, l'orchestra era partita, decollava
i musicisti, un tutt'uno col soffitto e il pavimento,
solo il batterista nell'ombra guardava con sguardi cattivi
quei due danzavano bravi, una nuova cassiera sostituiva la prima,
questa qui aveva gli occhi da lupa e masticava caramelle alascane,
quella musica continuava, era una canzone che diceva e non diceva,
l'orchestra si dondolava come un palmizio davanti a un mare venerato
quei due sapevano a memoria dove volevano arrivare
un quinto personaggio esitò
prima di sternutire,
poi si rifugiò nel nulla
era un mondo adulto,
si sbagliava da professionisti...
il corpo di lei madava vampate africane, lui sembrava un coccodrillo
i saxes spingevano a fondo come ciclisti gregari in fuga
e la canzone andava avanti sempre più affondata nell'aria
quei due continuavano, da lei saliva afrore di coloniali
che giungevano a lui come da una di quelle drogherie di una volta
che tenevano la porta aperta davanti alla primavera
qualcuno nei paraggi cominciava a starnutire,
il vantilatore ronzava immenso dal soffitto esausto,
i saxes, ipnotizzati dai movimenti di lei si spandevano
rumori di gomma e di vernice, da lui di cuoio
le luci saettavano sul volto pechinese della cassiera
che fumava al mentolo, altri sternutivano senza malizia
e la canzone andava elegante, l'orchestra era partita, decollava
i musicisti, un tutt'uno col soffitto e il pavimento,
solo il batterista nell'ombra guardava con sguardi cattivi
quei due danzavano bravi, una nuova cassiera sostituiva la prima,
questa qui aveva gli occhi da lupa e masticava caramelle alascane,
quella musica continuava, era una canzone che diceva e non diceva,
l'orchestra si dondolava come un palmizio davanti a un mare venerato
quei due sapevano a memoria dove volevano arrivare
un quinto personaggio esitò
prima di sternutire,
poi si rifugiò nel nulla
era un mondo adulto,
si sbagliava da professionisti...
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczeniedwie nuty i refren już był w skórze tych dwoje
jej ciało emanowało afrykańskim gorącem, on wydawał się być krokodylem
saksofoniści dociskali mocno jak rowerzyści w ucieczce
a piosenka brzmiała coraz intensywniej w powietrzu
tych dwoje kontynuowało, ona pachniała przyprawami i zapach ten docierał do niego jak z dawnych sklepów,
które trzymały otwarte drzwi przed wiosną
ktoś z sąsiedztwa zaczął kichać,
ogromny wentylator brzęczał pod wyczerpanym sufitem
saksofoniści zahipnotyzowani byli jej ruchami, rozchodziły się odgłosy gumy i farby, od niego skóry
światło rozbłyskało na pekińskiej twarzy kasjerki
która paliła mentolowe, pozostali kichali bez złośliwości
a piosenka trwała elegancko, orkiestra ruszyła
muzycy tworzyli całość z sufitem i podłogą
jedynie perkusista w cieniu spoglądał groźnym wzrokiem
tych dwoje wspaniale tańczyło, druga kasjerka zastąpiła tę pierwszą,
ta miała wilcze oczy i żuła alaskowe cukierki
muzyka kontynuowała, grano taką sobie piosenkę
orkiestra kołysała się jak palma przed czczonym morzem
tych dwoje wiedziało na pamięć do czego zmierzają
piąta postać zawahała się
zanim kichnęła
potem przepadła bez śladu
był to dorosły świat
błądziło się zawodowo...
jej ciało emanowało afrykańskim gorącem, on wydawał się być krokodylem
saksofoniści dociskali mocno jak rowerzyści w ucieczce
a piosenka brzmiała coraz intensywniej w powietrzu
tych dwoje kontynuowało, ona pachniała przyprawami i zapach ten docierał do niego jak z dawnych sklepów,
które trzymały otwarte drzwi przed wiosną
ktoś z sąsiedztwa zaczął kichać,
ogromny wentylator brzęczał pod wyczerpanym sufitem
saksofoniści zahipnotyzowani byli jej ruchami, rozchodziły się odgłosy gumy i farby, od niego skóry
światło rozbłyskało na pekińskiej twarzy kasjerki
która paliła mentolowe, pozostali kichali bez złośliwości
a piosenka trwała elegancko, orkiestra ruszyła
muzycy tworzyli całość z sufitem i podłogą
jedynie perkusista w cieniu spoglądał groźnym wzrokiem
tych dwoje wspaniale tańczyło, druga kasjerka zastąpiła tę pierwszą,
ta miała wilcze oczy i żuła alaskowe cukierki
muzyka kontynuowała, grano taką sobie piosenkę
orkiestra kołysała się jak palma przed czczonym morzem
tych dwoje wiedziało na pamięć do czego zmierzają
piąta postać zawahała się
zanim kichnęła
potem przepadła bez śladu
był to dorosły świat
błądziło się zawodowo...
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):