Tekst piosenki:
To historia zwykła, bo historii takich wiele
Pisana w autobusie, na kolanie i w niedziele
Ona była zwykłą suką a on kasiastym twardzielem
Połączeni, nie miłością lecz papierem
Co dzień jak od święta zabierał na zakupy
Kup nową sukienkę, dzisiaj make-up no i buty
Struty powalony nieprzeciętną jej urodą.
Pytasz co zrobił.. Milczenie zawsze zgodą.
No to hajs bo to bo to znów jakaś zachcianka
Imprezy, urodziny, kolacja, koleżanka..
Jestem tylko narratorem a i tak mi go szkoda.
Widzisz co na świecie może zwojować uroda.
Wracając do tematu on harował.. się zabijał.
Ona na siłowni, ploty ploty czas jej mijał..
Nie martwi się o jutro jej motto 'Carpie diem'
On co noc podlicza kwity zaciskając szyje..
Kombinuje jak powiązać koniec z końcem
Ona w tym czasie 'Wypisz czek, moje Słońce..'
Kolejna suma, z trudem jednak to przełyka.
'Jestem bankomatem' - myślenie niewolnika.
Alee, nie opuści aż do śmierci, przysięgała.
Jeszcze w tym momencie nie wiedział kręci wała..
Dalej idąc tym tropem, przyjaciel mówi szczerze:
'Zamiast na siłownie na jebanie' on 'nie wierze.'
Ale poszedł pewnego razu rozwiać nutkę pyłu.
Zobaczył jak jego żona puszcza się od tyłu.
I runął cały świat, rano mi mówiła 'Kocham'.
Pozbierał się do kupy chociaż w środku szlochał.
Płakał, patrzył i czekał aż skończyli..
Nikt nie był gotowy na nadejście takiej chwili.
Ona mówiła 'Kocham, to był mój pierwszy raz.
Proszę Cię wybacz mi, rany leczy czas.'
On nie wytrzymał, emocje wzięły górę..
Pobił ich na śmierć, uciekł, ukradł furę.
Pojechał do domu w którym się powiesił.
Koronę z listy żyjących tylko skreślił.
A morał tej historii jest mianowicie taki:
'Miłość to chłam, jeśli miłość za miedziaki.'
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (4):