Qastrod - Piosenka O Ibrahimoviciu

Hokus pokus, czary mary,
Zlatan biegnie oszalały.
Hokus pokus ence pence,
kiwnie cię niż spojrzysz w ręce.
Chciałbyś spojrzeć w jego twarz,
tak wysoko nie sięgasz.
Może powiem ci coś więcej,
Zlatan biega już w żonglerce.
Teraz trochę wolniej powiem,
więc posłuchaj to czarodziej.
Biega szybko, strzela mocno,
kiwa zgrabnie, zna taekwondo.
Takich graczy więcej nie ma,
on jest sam to nie jest ściema.
Zwiedzał cały świat pomału,
strojów w szafie ma niemało.
Zaczął wielki być w Interze,
grał tam jak prawdziwe zwierze.
Wszyscy się nim zachwycali,
do swych marzeń dodawali.
Nagle zgłosiła się Barca,
miało go za ich wybrańca.
Dużą kasę wystawiła
i piłkarza w mig kupiła.
On tam do nich nie pasował,
szybką klepkę im rujnował.
On chciał strzelać reszta podać,
Zlatan przestał się przejmować.
Grał tam swoje, trener krzyczy,
Zlatan w Barsie się przeliczył.
Szybko odszedł do Milanu,
by zdobywać nowych fanów.
Tam pasował idealnie,
bramki strzelał niebanalnie.
By mieć lepszy humor z rana,
odpalałeś na Zlatana.
Gdy wychodził na boisko,
z reszty robił pośmiewisko.
Jednym zwodem mijał całość,
przeciwnicy czuli słabość.
A we Włoszech stał się gwiazdą,
szybciej niż wyrabiasz ciasto.
Mimo tego zechciał odejść,
bo w Paryżu chciał coś dowieść.
A we Francji go już znali,
miło go tam przywitali.
Z PSG stanął na szczycie,
krzyknął futbol ponad życie.
Mimo wieku wciąż na szczycie,
Ibra ma wspaniałe życie.
Ale nie jest idealny,
ma charakter niebanalny.
Bardzo łatwo się frustruje
i z pięściami w mig startuje.
Często zbierał za to kartki,
z trenerami miewał gatki.
Mimo tego jest wspaniały,
sięgał nie raz po puchary.
On wyznaczył nowe szlaki,
nie grać żadnej tiki-taki.
Gra siłowo i technicznie,
bramki strzela wnet magicznie.
Już nie pogra pewnie długo,
o następcach nadal głucho.
W sumie jedną mam nadzieję,
że będzie kiedyś trenerem.
Będzie uczył jak tak grać,
jego klub podbije świat.