Sadistik - Lazarus

Albo przymknij oko, bądź naucz się wspinać wysoko
Wysokości są z lotu ptaka, krzyk tęsknych ptaków
Z sosen wyrażających, słowa które zapisuje
Połącz podziwianie widoków, siedzący na brzozie ja
Zostałem spalony na stosach, usłyszałem mądre słowo
Przeszukałem powierzchnię, oczywiste pasowania
umierają pierwsze
Wszystkie moje osobiste więzi zabarwione terpentyną
Czas zmienić bieg, fale pływu zwróciły się w pożary
Jeśli nie zasłużę na uznanie, stanę się zawiły
To jest wersyfikator kontra werset do wynajęcia
Przeglądam bieżące wyszukiwanie, gdzie kryją się łobuzy
Opisuje słowa tak zielone, w awersji do kłamców
W legowisku peeling warstwowy konstrukcji ziemi
Później przemawiają pigułki, zbudowały purpurowe niebo
Droga pod górkę, a nadal czułem się pochłonięty
Zamordowany jako próba na scenie, znalezienie tego boli
Podczas gdy my żyjemy w rynsztoku, oni
naśladują siebie nawzajem
Jestem wypatroszony jak ryby, podczas połowów na miłość
I obrzucam ich błotem z moich kończyn, jak narkotyk
Są tak ograniczone, cytryna na języku
Ciężki ołów z moich płuc
Jestem trędowaty, te lamparty zostawiły kroki na moim brzuchu
To nigdy nie wystarcza, ja Shepard*, którego wezwałeś
Suma wysiłków, niektórych w ogóle
Niech wszystko spłynie, bo nic nie jest wieczne
Czy kiedykolwiek spróbowałaś swojej krwi? Może to rdza
Usuwam dotyk, który zostawiłaś na moim szkielecie,
łamiąc zaufanie
Wciąż bezczeszcząc swoje dni, gdy stoję w obliczu powodzi
Jestem rodzynką w słońcu, unoszę brzytwy do cięcia Odcinam się od promieni latem
Szereg grzmotów, które stworzyłem tylko po to, by delektować się cierpieniem
Goniąc za tym, co było, wszyscy jesteśmy stworzeni po to, by rozpaść się w proch

Złóż moje kończyny jak origami
Ułatwi to przechowywanie ciała
Zrób to dla mnie i mojego chorego hobby
Są zrobione z węgla, kopiują się
A więc ich zombie płyną do bicia serca
Proza McCarthy, Murakami
Ateista pluje z boską formą
To nie dla mnie G, to dla mojej Rottie
Uważaj, mój celownik może trafić na twoją głowę
Stąd wyglądasz jak mucha, która utknęła w sieci
Jestem taki wspaniały, Bóg w ciele
Jestem taki Łazarz, przywołuje zmarłych
Nie jestem osobą która chcę grać, chcę dymu i nienawiści
I mam nadzieje że się modlisz
Ponieważ wiem, że się nie obudzisz
I nie będziesz też obudzony na swoim pogrzebie
Jestem w swoim worku jak ofiary Asami**
Nie gadaj bredni, kto mnie widział?
Przedzierasz się przez skórę jak w obrazie Pardee
Boisz się, że rozumieją mnie jako Makkartyzm
Spójrz na moją skórę głowy, a zobaczysz ułożone szóstki
Uśmiech tych Judaszów, kiedy trzymają nóż
Wiem, że jestem gwiazdą, więc daję im swoje światło
Mijamy siebie jak statki w nocy

* Alan Sheppard, pierwszy Amerykański astronauta wysłany w przestrzeń kosmiczną
** chodzi w tekście o postać Asami Yamazaki z filmu "Gra Wstępna", która uwodziła, torturowała i zabijała swoje ofiary