Tekst piosenki:
Tysiące planet czerwonych, niebieskich.
Tysiące planet dalekich, milczących.
I ona jedna, jedynie zielona.
I ona jedna, jedynie mówiąca
Jak nam się słowo rozwija faliście,
Ile języków na tej jednej Ziemi?
Już nie kamienia, żelaza czy brązu,
Lecz definicji wiek nastał rozlewny.
Każda twa czynność znajdzie określenie,
I sens szczególny mają wieczorne igraszki.
I ból człowieczy i sycenie głodu,
Powrót do domu, wyjście do ogrodu.
Puste Twe miejsce w muzeum woskowym,
Lecz parafinę leją na Twe stopy.
Byś był układny i nie zbaczał z drogi,
I by Cię łatwiej łowcy słów dopadli.
Byś się uśmiechał, by ci to w krew weszło,
Jak mycie dłoni, zębów i poranna kawa.
Choć gładkość twarzy ucierpi boleśnie,
Wciąż się uśmiechaj, na skalpel za wcześnie.
I każde słowo niech będzie kuliste,
Słodkie jak plaster lipcowego miodu.
Może Cię dojrzą choć na siódmym planie,
Słowem obdarzą pochlebnym jak chlebem.
Tak wszędzie słowa, słowem osaczenie,
Wszystko nazwane, bądz nazwanym będzie.
Ze słowem biegnę do Ciebie,
W milczenie.
Ze słowem biegnę do Ciebie,
W mówienie.
Ze słowem biegnę do Ciebie.
Tysiące planet czerwonych, niebieskich.
Tysiące planet dalekich, milczących.
I ona jedna, jedynie zielona.
I ona jedna, jedynie mówiąca.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):
Pokaż powiązany komentarz ↓