Sergey Lazarev - Отпускаю

Jak żal, mogłem ale nie powiedziałem,
jaka szkoda, chciałem ale nie zawołałem,
Jest mi żal, że Cię opuszczam.
Opuszczam …

Nie pójdę, zostanę w tym dalekim dniu,
powód znajdę, uśmiechać się do Ciebie jednej.
Niedobranie się - upadek,
W sercu żal niczym ukłucie igłą. Nasze przerwane sny,
W których byliśmy sobie nawzajem tacy potrzebni, potrzebni, potrzebni …

Jak żal, mogłem ale nie powiedziałem, jaka szkoda, chciałem ale nie zawołałem,
Jest mi żal, że Cię opuszczam, opuszczam.
Jest mi teraz żal tych niewykorzystanych szans,
Żal … i co teraz - nie wiem … o-o-o-o

Nie pójdziesz, cicho pływasz w moich znaczkach.
Powód znajdziesz, nie żałować, tego co było nie tak.
I nie ocali nas przyznanie się, że po prostu nie trafiliśmy,
Nasze przerwane sny, w których nawzajem byliśmy sobie niepotrzebni.

Jak żal, mogłem ale nie powiedziałem, jaka szkoda, chciałem ale nie zawołałem,
Jest mi żal, że Cię opuszczam, opuszczam.
Jest mi teraz żal tych niewykorzystanych szans,
Żal … i co teraz - nie wiem … o-o-o-o

Tak trudno odpuścić to, czego nie chcę zapomnieć, jestem jeszcze tam gdzie byłem pierwszym razem
Wierzyliśmy sobie wzajemnie. Tam bez zbędnych słów znów i znów, i znów
Padaliśmy w miłość. Lecz …

Jak żal, mogłem ale nie powiedziałem, jaka szkoda, chciałem ale nie zawołałem,
Jest mi żal, że Cię opuszczam, opuszczam.
Jest mi teraz żal tych niewykorzystanych szans,
Żal … i co teraz - nie wiem … o-o-o-o