Skorup - Kowboj

Tam gdzie lady tam vis a vis kowboj,
W portfelu dwie stówki i kondom,
Może siądą dziś jakieś zaloty,
Albo masz trochę za mało floty 2x

W jakiejś lady się zakochałeś,
Kolejnej nocy przez to nie przespałeś,
Wyobrażałeś sobie jak chodzicie za rękę,
Dzwonisz, piszesz, stanowisz udrękę,
Pierdol to, ta szmula jest głupia,
A Ty zwariowałeś i też się wygłupiasz,
Upadły Twoje kontakty z kumplami,
Obiecywałeś trzymać się zawsze z nami,
Zanim amor wbił Ci w jaja strzałę,
Miałeś jaja, byłeś niezłym chamem,
Drum'n'Base i Ty na parkiecie,
Sam najebany w tym zaćpanym świecie,
Wcześniej w komplecie piliśmy na schodach,
Tam pod żabką kaptury na głowach,
Potem towarzystwo się ruszyło
W mieście tej nocy upalnie było,
Wnet ubyło nas Ty się zgubiłeś,
Na imprezę w Drum'n'Base trafiłeś,
Namierzyłęś ją z diamentem w pępku,
Od tej pory nie ma do Ciebie dostępu

Tam gdzie lady tam vis a vis kowboj,
W portfelu dwie stówki i kondom,
Może siądą dziś jakieś zaloty,
Albo masz trochę za mało floty 2x

Z Drum'n'Base udaliście się na chatę,
Ona lubiła z kajdankami patent,
Wziąłeś na klatę to i skuć się dałeś,
W skutek czego, całkiem skuty spałeś,
Wytrzeźwiałeś w końcu, ciut zdziwiony,
Oznajmiłeś, że chcesz być uwolniony,
Dobry pomysł ona dała Ci wolność,
A Ty zakochałeś się jak w szpadzie Zorro,
Linie gorącą uruchomiłeś,
Dzwonisz i piszesz jakie było to miłe,
Że bardzo lubisz ją i chciałbyś więcej,
A takich jak Ty bratku było więcej,
Głodne serce i Twój głodny kutas,
Zwiodły Cię i pomyliłeś uczucia,
I teraz skupiasz się tylko na niej,
Miałeś róg i miałeś czapkę chamie

Tam gdzie lady tam vis a vis kowboj,
W portfelu dwie stówki i kondom,
Może siądą dziś jakieś zaloty,
Albo masz trochę za mało floty 2x

To nie miłość tylko jakieś gówno,
Kowboj, gdy nie wyjdzie, mówi trudno,
Smutną nutą nigdy nie zamęcza,
Nawet kiedy lady leci w pręta,
Spali skręta, powie: "Chuj" i splunie,
Sporo fajnych lady's w saloonie,
Trzeba sobie umieć w życiu radzić,
Zawsze trzeba z głową w górze łazić