Slayer - Seven Faces

Widziałem dziś ich wszystkich dookoła
Nie zatrzymają się, nie odejdą
Kochają ciemność w moich oczach
Pomagają odnaleźć drogę gdy zatracam się w sobie

Pokazali mi wszystko czego potrzebowałem
Nie ma nic złego w odrobinie żądzy
Nigdy dość by zaspokoić
Takiej żądzy która płonie wewnątrz

Moje życie nadeszło z własnymi bliznami
Nie potrzebuję byś mówił mi o swoim smutku
Mogę powiedzieć, że widziałem to wszystko
Ale żyję dla tego co utrzymuje mnie pustym

Każdego dnia patrzę w lustro
To co gapi się na mnie wygląda mniej znajomo
Widziałem wszystkie siedem twarzy
Każda z nich wygląda bardzo jak ja

Wszystkie patrzą na mnie
Nigdy nie widzę jak nadchodzą
Ale pokazały mi więcej mnie samego
Zatopionego w czeluściach
O których istnieniu nigdy nie wiedziałem
Dosięgają najpierw mojej twarzy
W przyjemności czystego pożądania i żądzy
Staję się tym, czego zazdrościłem, jestem przepełnieniem
Chcę tego więcej, więcej bólu, więcej seksu, więcej kłamstw, więcej wszystkiego

Moje życie nadeszło z własnymi bliznami
Nie potrzebuję, byś mówił mi o swoim smutku
Mogę powiedzieć, że widziałem to wszystko
Ale żyję dla tego co utrzymuje mnie pustym

Każdego dnia patrzę w lustro
To co gapi się na mnie wygląda mniej znajomo
Widziałem wszystkie siedem twarzy
Każda z nich wygląda bardzo jak ja

Wszystkie wyglądają jak ja
Staję się tym, czego zazdrościłem, jestem przepełnieniem
Chcę tego więcej, więcej bólu, więcej seksu, więcej kłamstw, więcej wszystkiego