Snelle - Smoorverliefd

Dwa, trzy, cztery
Bo chciał ją przywieźć, niekończące się półtorej godziny
W deszczu i wietrze, ale z jedną ręką na kierownicy
Z drugą na jej nodze, bo na tyle mógł sobie pozwolić
I chociaż nie ma tu wi-fi, to każda wiadomość przychodzi

Bo był w niej szalenie zakochany
I nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił
Bo byłby z powrotem za godzinę
Z rowerem od mamy wyciągniętym z szopy
Był szalenie w niej zakochany
Ooh, ooh

Druga klasa havo-vwo*
Na palcach przez dom do jej pokoju
W środku nocy, ponieważ to może być moja zguba
I naszym największym postrachem był jej ojciec
Ręce nad pościelą, mogli rozmawiać całą noc
Po raz pierwszy dziewczyna zechciała mnie takim jakim jestem, naprawdę
Nie mogło być bardziej naiwnie i nastoletnio

Widzę go jak przejeżdża przez ulice
To jak cofnięcie się w czasie
Bo ona mi się wtedy podobała
A ja jej, oh

Bo był w niej szalenie zakochany
I nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił
Bo byłby z powrotem za godzinę
Z rowerem od mamy wyciągniętym z szopy
Był szalenie w niej zakochany

W niej, tylko w niej, oh-oh
Bo chciał ją przywieźć, znów na półtorej godziny
Ale teraz całkiem sam, z wciąż jedną ręką na kierownicy

Bo był w niej szalenie zakochany
I nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił
Bo byłby z powrotem za godzinę
Rowera już nie ma w szopie
Był szalenie w niej zakochany

Już nie są dłużej razem
Jego telefon wciąż dzwoni

*havo - odpowiednik polskiego technikum; vwo - odpowiednik polskiego liceum