Tekst piosenki:
[Refren: Sobel]
Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny
One chcą mięso, a gdy chodziło o seks
Odłożyłem swoje, chuj w słowa, candy
Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny
Te słowa, mi nie szkoda, znam ich ceny
[Zwrotka 1: White 2115]
Nie ma miłości w branży, dawno temu już się skończyły żarty
Nie wierzę w Matrix, a mam wrażenie życia w symulacji
Tylko jako pierdolony admin
Nie ma wakacji, jeśli nie dropią ode mnie letniaczki
Każda moja była z wyglądu Barbie
Za to z charakteru jebany catfish
Ona ma męża, ja mam Bape'a kolorowe futerka
Beta siódemka, wersja taka, że z miejsca mi się z każdą dobrze klei bajerka
Moje piosenki to pogodynki i przеpowiadają honey rain
Nie mogę Tobie zaufać, niе podpisano Nda
Już nie uda Ci się mnie oszukać, czuwa nade mną menadżer
Krótka (?), bo lodu mam tyle, że się ubrałem jak na zimę
[Refren: Sobel]
Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny
One chcą mięso, a gdy chodziło o seks
Odłożyłem swoje, chuj w słowa, candy
Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny
Te słowa, mi nie szkoda, znam ich ceny
[Zwrotka 2: Sobel]
Jak nagrają dissa, nagram dwa albumy
Jeden dla mamy, drugi dla jego dupy
By dały mi dupy na tyle fury, co ją wczoraj pucował
Oni chcą elaborat, żebym wyjebał wora na forach jak bora
Żebym oddał idola, bo pora, tak patrzę i w sumie to jest sweet, did it jak Doda
Cisną mi się same kurwy na język
Jakbym co dzień się woził z burdel mamą
Choć sama wiesz, że już taki nie jestem
To pamiętam te czasy jak odjebało
Moje piosenki to pogodynki i przepowiadają honey rain
Na sobie jedynki, co marzyłem o nich grając w NBA
One gonią po clout, nie mając pojęcia, co to jest fame
Za swoje płaciłem, stoję na scenie
Mam chorą głowę, na szyi wyjebany chain
[Refren: Sobel]
Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny
One chcą mięso, a gdy chodziło o seks
Odłożyłem swoje, chuj w słowa, candy
Te słowa, nie szkoda mi, ja znam ich ceny
Te słowa, mi nie szkoda, znam ich ceny
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):