Stan (pl) - Znak

Narysowałem sobie na ulicy znak
I nie powiem podoba mi się
Bo tak bardzo lubię kiedy wszystko gra
A on właśnie taki jest
Bez przeszkód wijąc i słysząc jak oddala się we mgle
Uczucie które sprawia że
Sprawia że oplata mnie sam cień
Zwyczajnie się unoszę i zaczynam czuć jak sen
Przepełnia mnie i sączy się
Żeby dostarczyć mi tak bardzo potrzebny tlen

Ja jestem po to żeby wytłumaczyć wam
Dlaczego muzyka leczy z tak głębokich ran

Narysowałem sobie na ulicy znak
I nie powiem podoba mi się
Bo tak bardzo lubię kiedy wszystko gra
A on właśnie taki jest
Bezczelnie się wyrywa żeby drążyć we mnie stan
Który wyzwala wielką moc
Brzmienie które apsorbuje piękny ton
I apsorbując stertę moich zardzewiałych praw
Rozwija je i kładzie na wznak
W końcu się wytwarza taki piękny kształt

Ja jestem po to żeby wytłumaczyć wam
Dlaczego muzyka leczy z tak głębokich ran