Tekst piosenki:
1.
Mój kumpel usłyszał bit, mówi: "Weź coś jebnij",
Hit? Najlepiej tak samo smutny, jak poprzedni,
Nagrałem syf, który w nas się nawarstwia,
Numer nie miał być smutny, ale widać jaka prawda jest.
Od kłamstwa, do wielu kłamstw - różne oblicza,
Dla niektórych kłamstwo to już nie wiem - sposób życia,
Nie chciałem robić rapu, który rodzi łzy u kogoś,
Ale taka kolej rzeczy, że mnie też czasem ruszy słowo.
Upadłem, to nie było śmieszne, nadal wiem,
Że w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada,
Rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu,
Jak się jebie, to wszystko i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?
Dziękuję Bogu za to, że mam dobrze w domu
I proszę żeby się udało, i tak robi kilku ziomów,
Nie pierdol komuś, że to o chlaniu na ławkach,
Bo jak liźniesz patologię to zobaczysz jaka straszna jest.
[Ref]. x2
Pierwsza minuta może być ostatnią,
Dlatego ceń jak ostatnią, dlatego wiedz, że ostatnią,
Ostatnia minuta może być pierwszą i szczerze chuj w to,
Bo rozumieją to, gdy już jest za późno.
2.
Ostatnio puszczałem numery przy których daliśmy się ponieść,
Dziś sam, wcześniej Ty i ja, nas dwoje,
Patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny,
Wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci.
Dziś śmieję się, jak ktoś mówi, że piszę nieprawdę,
Bo każdy upadek ukształtował mój charakter,
Jestem tu może fartem i mam jedną kartę,
Te typy pytają czy mówię serio czy już pół żartem.
I żeby nie było, że jesteśmy źli, choć jesteśmy źli z natury
Na świat i tych, którzy stawiali nam mury
Albo pluli za plecami, bo nie mogli strawić tego,
Że nie mogą zabrać nam jednego - jebanej odwagi.
Cmentarz to miejsce dusz, wklepanych w żelazną stal,
Podlewane łzami tych, którzy mówią, że im brak,
Fart, jedno jest fartem, że mówię a Ty słuchasz,
Z kolei niefartem będzie, gdy się ulotni z nas dusza.
[Ref]. x2
Pierwsza minuta może być ostatnią,
Dlatego ceń jak ostatnią, dlatego wiedz, że ostatnią,
Ostatnia minuta może być pierwszą i szczerze chuj w to,
Bo rozumieją to, gdy już jest za późno.
3.
Co dzień widzę Twoje oczy i dotykam Twoich włosów,
A jedyne co chcę słyszeć to barwę Twojego głosu,
Kobiety nie są ze mną szczęśliwe,
Bo zamiast łapać je za tyłek, wolałem tu przypierdalać w szyję.
Dziś dzwoniłem do Bełza, znaczy Bełz dzwonił do mnie,
Bo wie - Sulin to Sulin, zawsze nic na koncie,
Mainstream kurwa jeden chuj i tak gram tu za drobne,
Hajs się zgadza, nie ma na nic a wciąż starcza na goudę.
Nie napiszę tego, co chcecie usłyszeć,
Gdyby tak było pizgał bym tu pewnie o zakrętach jak Liber,
Życie jest jedno, pewnie dobrze to czujesz, co nie?
Życie - dziwka, miałeś walić je i co? Pewnie wali cię.
Życie to boisko, zawsze walą po nogach,
Typy walą po nosach, panny walą po rogach,
Był wrzesień, pisałeś do niej list chłopak,
Dziś nie patrzysz na kalendarz, wiesz, że listopad.
[Ref]. x2
Pierwsza minuta może być ostatnią,
Dlatego ceń jak ostatnią, dlatego wiedz, że ostatnią,
Ostatnia minuta może być pierwszą i szczerze chuj w to,
Bo rozumieją to, gdy już jest za późno.
Żyj życiem ziomuś.
Jakby każda minuta miała być pierwszą
I jakby każda minuta miała być ostatnią.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (16):
Pokaż powiązany komentarz ↓
kocham to! <3
Pokaż powiązany komentarz ↓