Tekst piosenki: Sulin - Mówią
Żyjemy, umieramy - tacy sami, do granic z planami,
Ich wartość jest ważna dopóki je mamy.
Czasem słowami się chcemy odchamić,
Nerwy szargają, ból boli jak przedtem,
Z braku kontroli chlejemy, zmieniając miejsce.
Już tylko my i nic więcej, skazani na siebie.
W drodze na szczyt z pamięcią nędzy i nędzę wdychamy
Powietrze zostawia gorycz, życie daje w kość - nie fory.
Oznaka słabości - złość, każdy jest na nią chory.
I wiem, że w tłumie prócz moich znajomych ktoś rozumie jeszcze.
Życie to syf, więc z brudu pragnie wyciągnąć Ci szczęście
Pędzę i się męczę przed życiem, czuję tu zaszczyt,
Gdyby zmęczenie było miarą sukcesu to samozachwyt.
Czekam na dzień, gdy popatrzę z góry na szczyt,
Bo dopiero spełnione cele to dla mnie spełnienie prawdy.
I postawię na to wszystko, choćby życie zmiażdżyć.
Świata nienormalność sprawia, że jestem normalny.
Mówią: życie nie jest takie dobre,
Nie jest takie piękne,
Nie jest takie słodkie,
Nie jest takie, ale będzie.
Możesz mi wierzyć: ból, łzy, kilka upadków
w moim życiu i nic więcej,
jestem taki, jak Ty, jak Ty.
Rodzice chcieliby żebym zarabiał dobre siano i coś znaczył,
Sami tyrają w pracy na dwa etaty.
Ojciec widzi, że dorosłem, był potrzeby to go nie było,
I może przez to ominąłem etap zwany "ojcowska miłość".
I częściej się kłócę, bo problem nam sprawia gadka
Najebane sapy, żale, wypominki. Znów kumple i ławka,
fajka, browar i klatka, babranie się w gównie.
To po ojcu mam żal do świata i zaraz się wkurwię.
A kobieta mówi mi Oskar nie Sulin,
mówi, że nie jestem odpowiedzialnym człowiekiem
I tego nie lubi. Mimo wszystko jest tu dalej ze mną.
Nawet się nie zdziwię jak odejdzie,
przez to, że twierdzi, że robię błąd za błędem.
Muzyka dla mnie znaczy wiele i wiele więcej jej daję.
Częściej stale się prężę by dawać te wokale na sprzęcie.
Włożyłem w to serce, w zamian nie chciałem nic więcej
I dalej tu jestem, a ludziom dziękuję za szczęście.
Mówią: życie nie jest takie dobre,
Nie jest takie piękne,
Nie jest takie słodkie ,
Nie jest takie, ale będzie.
I możesz mi wierzyć: ból, łzy, kilka upadków
W moim życiu i nic więcej,
Jestem taki, jak Ty, jak Ty.
Przemyśl co by było, gdybyś wszystko co masz stracił w moment.
Gdyby było za późno by się tam cofnąć i dać głowę
Za to co miałoby być, a nie jest? Dziś się śmiejesz.
Ciekaw jestem czy byś żył i jak żył, no nie wiem.
Może właśnie pijesz, bakasz, wciągasz, jarasz przy tym ziomuś,
Może siedzisz sam jak ja w domu, w pustym pokoju.
Słyszysz mnie i mój wokal, mówi, głos który szepcze:
"Jesteśmy tacy sami, nawet, gdy zmieniamy miejsce".
Mówią: życie nie jest takie dobre,
Nie jest takie piękne,
Nie jest takie słodkie ,
Nie jest takie, ale będzie.
Możesz mi wierzyć: ból, łzy, kilka upadków
W moim życiu i nic więcej,
Jestem taki, jak Ty, jak Ty.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
gdzie w tym jest niby sens?
Co Wy słuchu nie macie ? -.^