Sunset Sons - On The Road

Zapach dymu, perfum, whisky i wina
A ja będę pić, och, aż będę ślepy
Zanim ciało zacznie marszczyć mój mózg
Uwielbiam sposób, w jaki duchy mnie wzywają
Pędząc przed siebie ulicą, dopóki się nie zatrzymamy
Ogrom myśli wyklarował się w kilka
Moja bezsilność wylewa się prosto przez czubek głowy
Haha, cóż, tak, jak wiesz

Kochanie, będę w drodze
Kochanie, nie wracam do domu
Kochanie, nie wracam do domu
Będę w drodze
Kochanie, nie wracam do domu
Kochanie, nie dzwoń na mój telefon
Nie wracam do domu
Nie wracam do domu
Będę w drodze

Nigdy nie wyjdę rano, źle się czuję
Ten dwuczęściowy łańcuch (związek) doprowadza mnie do szału
Zabrałem swój hałas (instrumenty) poszedłem prosto do drzwi
Zapomniałem zabrać dziewczynę z podłogi *
Wesołość krzyżuje się z sygnałem do deszczu (łez)
Motyw formalny wypełniony ziarnem (przesłaniem)
Stoy i George przechodzą ordynarnie przez samochód
Haha, uwielbiamy wyruszać daleko

Kochanie, będę w drodze
Kochanie, nie wracam do domu
Kochanie, nie wracam do domu
Będę w drodze
Kochanie, nie wracam do domu
Kochanie, nie dzwoń na mój telefon
Nie wracam do domu
Nie wracam do domu
Będę w drodze

Będę w drodze
Będę w drodze
Będę w drodze
Będę w drodze

Będę w drodze
Kochanie, nie wracam do domu
Kochanie, nie dzwoń na mój telefon
Nie wracam do domu
Nie wracam do domu

*leżącą na podłodze- wyraz smutku/żalu