Szo - List do A

1. Być sobą przy Tobie, ta nadzieja we mnie wzrasta
jak gwiazda co spada, wiesz, spada na te miasta
choć jesteś z milionów jedna, która mnie urzekła
przy Tobie chciałbym umrzeć, zwiedzić cały wszechświat
ja byłem skruwysynem, wiesz o tym bardzo dobrze
raniłem każdą zdzire, i nie potrafiłem dostrzeć
bo trudny dzieciak ze mnie, ej znasz tą historyjkę
że rzuciłbym sie w ogień, oddał życie, tracąc chwile
po przez jeden kurwa moment, zrobić jeden krok w tył
i pomyśleć nad swym życiem, zanim sie zamieni w pył
walnąć browar do kolacji, taka mam nature misiu
prosty człowiek z ambicjami, który chce coś zmienić w życiu
i nie zrozum prosze źle, jesteś dla mnie deszczem komet
obróciłaś moje życie, po przez kurwa moment
w tym momencie my zaklęci, będziemy zawsze razem
chociaż życie daje w kość, będziemy zawsze razem..

2. Chciałbym usnąć wiedząc jedno, że ty będziesz zawsze przy mnie
i już kurwa sie nie martwić, że to wszystko nagle pryśnie
wiesz, nie raz przy wódce, biłem sie z myślami
bałem sie zasnąć, bo tam byliśmy już sami
prosze nie złość sie już na mnie, kiedy jestem najebany
nie złość sie już prosze nigdy, ja kocham takie stany
nie obawiaj sie już o nic, jesteś ma miłością
nie zostawie Ciebie nigdy, chociaż reaguje złościa
zamulic sie w twych oczach i zaciągnąć Cie do płuc
pierdolnąć szybko browar, żeby bania była znów
i odpłynąć najarany, myląc dzień wczorajszy z jutrem
zrobić kurwa jeszcze wódke i odlecieć z wielkim hukiem
jesteś wszystkim o czym marze, padam teraz na kolana
czapka na bok odchylona, ta muzyka żeby grała
chce Cie porwać moja mała, mieć dla siebie Twoje ciało
żeby wszystko sie udało, żeby wszystko sie udało..

3. I sie nie martw już o jutro, będe Twój obiecuje
nie dam skrzywdzić Ciebie nigdy, bo Cie kocham i szanuje
każdego skurwysyna rzucę w piach i zabije
nie pozwolę Ciebie zranić, prędzej siebie sam zabije
mówią git, ze ja kochasz, ale kurwa to jest święte
nie widzę nic po za nią, chociaż drogi tylko kręce
to jest dla mnie kurwa wszystkim, oddam wszystkie wersy za nią
nie opisze nawet piękną, bo mi oczy żyć nie dają
kiedy patrze ciągle na nią, wiesz to kokaina we krwi
napędzą moje ciało i pozwala mury przebić
ej, nie jestem b-boyem a i tak się nią kręce
jak na parkiecie tańczy, powstrzymuje tylko ręce

Jesteś kimś więcej, zrozum to naprawdę,
bo kurwa nie spocznę, dopóki dziś nie zasnę! 6x