Tamino - Cigar

Patrzysz na mnie
Tymi swoimi pustymi oczodołami* z uśmiechem
I wszystko, co mi powiedzieli, wydaje się być kłamstwem
A Ty pokazujesz mi, że życie
Nie polega na zabijaniu czasu
Nie; to idealny moment na butelkę wina

I dlaczego wciąż obchodzą mnie
Ci, którzy mogą mnie znów przywołać
Wszystko umiera, pamięć również
I dlaczego wciąż się dziwię
Tym, którzy modlą się, by zniwelować grzechy
Czyż nie są również częścią tego wspaniałego baletu?

Gdy nadejdzie czas,
Nie sprostowuj tego
Nie naprawiaj mnie,
Decyzja należy do mnie
Którą stronę wybrać
Którą stronę wybrać

Ze śmiercią Panu do twarzy
Jak w pięknym płaszczu, który nagle znika
Zastanawiam się, czy pasowałby na mnie, jak myślisz, co bym wolał?
Wiesz, niektórzy woleliby nie istnieć
Przykładają sobie pistolet do serca lub nóż do nadgarstka
Mamy myśleć, że to nierozsądne
Chyba to przegapiłem

Wtedy ona całuje moją skórę
Nie wiem, co to znaczy i gdzie zacząć
Napełnia mnie to rozkoszą, nie mów mi, że to był sen
Ona pokazuje mi, że życie
Nie polega na ciągłym tłumaczeniu
Nie, to idealny moment, by przeleżeć całą noc bez snu

Gdy nadejdzie czas,
Nie sprostowuj tego
Nie naprawiaj mnie,
Decyzja należy do mnie
Którą stronę wybrać

Potrzebuję Twojej obietnicy
Odłóż to na bok
Nie naprawiaj mnie
To ja zadecyduję
Którą stronę wybrać
Którą stronę wybrać
Którą stronę wybrać

Patrzysz na mnie teraz
Z papierosem wystającym z ust
I wszystko, co do tej pory mi powiedzieli, wydaje się być kłamstwem


* Tamino wytłumaczył, że do napisania pierwszej zwrotki zainspirował go obraz Vincenta Van Gogha "Czaszka z palącym się papierosem"