Tekst piosenki: Tata Sławek - Hangover
Wstaję rano,
Patrzę leżę obok drzwi,
Do celu zabrakło metrów trzy.
Coś urywa moją głowę,
właśnie dopadł mnie,
HANGOVER.
Helikopter lata,
Tu i tam,
Trafiam kluczem w drzwi,
Pierwszy sukces dzisiaj mam.
Nogi z waty,
Prowadzą dalej mnie,
Walnę w wyro,
I będzie już ok.
Ref.
Nic bardziej błędnego,
Musi boleć i już,
Ze stopionej mojej czachy,
Leci właśnie kurz.
Hangover nie odpuszcza,
Muszę utopić go,
Chyba zaraz wychylę,
Kolejne szkło.
Jakby mało tego było,
W progu stoisz Ty,
Zabijasz mnie twym wzrokiem,
Doniczką trafiasz prosto w drzwi.
Hej maleńka nie złość się,
Hangover mnie pokonał,
A ty bijesz jeszcze mnie.
Nie mam dokąd uciec,
Zatrzasnęłaś przede mną drzwi,
W jednej klatce z lwem,
Po prostu ja i ty.
Helikopter odlatuje,
Grawitacja wraca już,
Chyba zaraz będzie dobrze,
Kochanie nie dręcz mnie już.
Ref.
Nic bardziej błędnego,
musi boleć i już,
Ze stopionej mojej czachy,
leci właśnie kurz.
Hangover nie odpuszcza,
muszę utopić go,
chyba zaraz wychylę,
kolejne szkło.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu