Tekst piosenki:
hej teraz tutaj wchodzi mój styl,
jestem trzeci, piąty albo szósty,
weś uchnij, dzisiaj ostro dalej w ustnik,
coś tam nawijałeś a poza tym jesteś tłusty,
jesteś pusty, jak wyschnięty kokos,
brzydki i obleśny, a ponoć lubisz czoko,
spoko, zejdź teraz juz ze sceny,
tój rap jest retro jak włoski emeryt,
taki stary piernik niech spada do burdelu,
do młodych rap należy a nie do A maklerów,
idź składać teczki albo pajaca strugać,
a Twoja dupa niech ubranko zrobi mu na drutach,
trochę wypiłeś i widzisz świat trochę inny,
wyrywasz nastolatki, i kupujesz im driny,
próbujesz zrobić show jak baron plugawy,
a zaraz będziesz jak Tomili Jones w ściganym,
wezmę Cię za fraki, bramkarz też nie pomoże,
więc lepiej stąd spływaj tylko będzie gorzej,
dobrze czas już poluzować portki,
zacznijmy nawijać rap całkiem nie prosty,
majka daj na głośnik, zarzuć mi bita a,
zacznę nawijać rap w stereo nicam,
moja fonika, tutaj zrobi trochę szumu,
zaraz stąd znikam za bar na flaszkę rumu,
wśród ludzi tłumu, wśród dobrych ziomali,
extra się nawija, ale czas się napić,
więc śmigam, za ladę i proszę szmuglera z lodem,
zaschło mi w gardle, zaraz wrócę z powrotem,
walczyć z majkiem, składać pancze,
a tymczasem siedzę sobie i na drina patrzę
właśnie tak wygląda moja nawinka,
więc podejdź tutaj zamówię Ci drinka,
barman za barem już dostaje eiplepsji,
walną grudę z browarem i zrobił się miękki,
niezła dziewczyna niech naleje mi wina,
dobra rozkmina, ale długo nie wytrzymam,
tamten koleś widać ostro się wygina,
jak wgina, jakby miał Heinego Medina,
zaraz stąd śmigam, przyjadą po mnie,
pojedziemy gdzieś dalej, na jakiś konkret,
albo na koncert, i niech berpy nam zgrają,
dobry punk, elegancja oni niech wymiatają,
noc jeszcze młoda imprezy na mało,
kumpel krzyczy śmiało dawaj tc na całość,
jestem wstawiony nie będę robił czarów,
trochę będzie szkoda jak wrócimy do baru,
nie ma przypału jest całkiem elegancko,
twardo na majku, a w głośnikach pank rock,
w kolorowej gdzieś, zgaśniemy do końca,
i zaśniemy tam i ktoś nas posprząta,
a tymczasem dopiero jest dziesiąta,
więc wbita w pogo noc jest jeszcze młoda,
zmartwienia na potem zostaw dawaj z nami,
dzisiaj jest piątek wieczór miasta origami,
między imprezami i klubami gdzieś śmigamy,
by się zalogować podłączyć się pod kranik,
dawaj razem z nami, a nie pożałujesz dziś,
jutro będziesz nieżywy gdzieś w domu kisł,
ale teraz dawaj w parkiet tańczyć makumbę,
a potem wyrwiesz dupę i tańcz z nią rumbę,
i przyjdź na rundę, i wyjdź znów się wyginać,
dziś bawimy rana, aż będzie finał,
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):