Tekst piosenki: Tede - Plik Plik
1.
Możesz mnie kurwa o komercję oskarżać,
Ja i tak nadejdę jak humańska szarża.
Przybędą ułani pod okienko,
Każdy piękną beemką siódemką.
Co zrobić że nie przędę cienko,
Jak Ty grasz twardo to ja gram miękko.
Miło mi patrzeć na ciebie z opadniętą szczęką,
To jest właśnie dla mnie rapu piękno.
Wymiękną wszystkie twarde głowy,
Ja trzymam gardę nagrywam album nowy.
S.P.O.R.T. dwa czyli sport zawodowy,
Zawodostwo innymi słowy.
Stu procentowy styl leszczu. Aha.
Styl dla którego nie ma przeszkód.
Z poparciem Gibon Skład koleszków.
Natarcie Tedego z Warszafskiego Deszczu.
Ref. x4
Mam styl, zajafke, fason, szyk.
Będę liczył hajs, plik plik.
2.
Jeszcze będzie przepięknie, będzie normalni,
Nie jeden wymięknie jak to wyjdzie, oficjalnie.
To ja jestem ganja, spal mnie.
Weź macha, palę się łatopalnie.
Odkrywam w sobie pomysłów kopalnie.
Nie wysilając się przy tym specjalnie.
Trzeci kawałek w jeden dzień, to fajnie.
Nie znasz mnie jeszcze, weź poznaj mnie.
Nadzwyczajnie zwyczajny TDF,
W którego żyłach płynie zielona krew.
T tylko, D dla forsy F,
Warszawski bardziej niż biały lew.
Myślisz pewnie że jestem idiota,
Widzisz, tutaj chodzi o salony Peugeota.
Ja jestem ten co jeżdżę dużo na motach.
Ten co swój własny styl dotarł, ty popatrz.
Ref. x4
Mam styl, zajafke, fason, szyk.
Będę liczył hajs, plik plik.
3.
Wyobraź to sobie, nie jestem Bogiem,
Widzisz, ja jak P I H mam ogień.
Boże, moje rymy są może drogie.
Ale ja je robię dobrze że zarobię.
Nie tak jak ten co to puszcza w obieg,
Ale swoje przytnę sobie, luz.
Weź się wyluzuj człowiek, luz.
Uświadom, tak się będę wiózł, luz.
Cóż mentalnie to momentalnie rucha.
Jak remixy DJ Buhha słuchaj.
To też rusza od lewa do prawa.
To już jest klasyk jak Grechuta i Anawa.
To jest to co jest przeznaczone dla was,
Nawias, ja to wam daję, nawias.
To jest to co jest przeznaczone dla was,
Nawias, ja nie przestaję, nawias.
Ref. x7
Mam styl, zajafke, fason, szyk.
Będę liczył hajs, plik plik.
Mam styl, wiesz.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu