Tiem - Droga do celu

Patrzysz wprost a wszystko bokiem ci ucieka
Chcesz być sobą a zażywasz tonę lekarstw, czekaj
Chcesz tworzyć hip-hop, a chodzisz jak metal
Chciałeś być na mecie a wciągnęła cię feta
Szukasz czegoś czego nie da się określić
Dlatego piszę dziś dla ciebie nowe wersy
Może dzięki temu staniesz się lepszy
Jak na razie spadłeś w dół i wpierdalasz M&Msy
Wszedłeś do pokoju pełnego luster
Zostałeś tam i twoje życie stało się puste
Patrzysz na siebie zamiast mieć przyjazne usposobienie
Swojej ekipie zadałeś cierpienie
Swojego psa nazwałem Twoim imieniem
Tak rzadko cię widuję, żyjesz? Bo nie wiem.
Chyba wiesz co to przeznaczenie więc skończ […?] , zajmij się leczeniem

2. […?] Na początku, nie , zamazana pamięć,
chodź powspominamy zjemy wspólnie śniadanie
Zapomniałem ,a ty chodzić już nie umiesz,
bez przerwy leżysz i krwią plujesz, czujesz?
Wypowiadasz zdania a ja słyszę bełkot
Idź do lekarza niech się zajmie dezynfekcją
może nie, z tobą tam popłynę
Minął miesiąc i […?] się w amfetaminę najpierw robisz,
później myślisz to nie takie proste
Gdyby nie narkotyki przed wojskiem to zawojowałbyś Polskę
A tak wojujesz w szpitalu i problemy stwarzasz
[ …?] o byle gówno się obrażasz
Kiedyś w sercu miałeś ognia płomień,
teraz ledwie iskrę i nadchodzi twój koniec
Wszyscy chcą ci pomóc lecz musisz tego chcieć
Jak stracimy ciebie to stracimy życia sens.