Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Tiziano Ferro
Popularne teksty
Tiziano Ferro - Mai nata
Mai nata
Tekst dodał(a): creative
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): tiula
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): robertaalma
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Passa passa passa
Poi imprechi ma non passa mai
La tua fame è sveglia, cazzo, no non va mai a dormire lei
Sogni sogni sogni
Ma sai già quanto costano
Qualche notte in piedi a sopravvivere al fatto che
Non è la realtà
E la conosci già
La fine che farà
La tua forza di volontà
Andrà a farsi fottere
Ti dicono "sii forte" si ma
Son bravi a parlare
Che ne sanno di che hai dentro te
In quel frigo...si freddano le lacrime
In dispensa...rinchiudi le tue ansie e poi
Sotto il letto...nascondi la tua polvere
Poi non dormi...ti chiudi e rifletti
RIT:
E' la vita che unita al dolore si ciba di te
E della tua strada sbagliata
E continui a pensare, placando il tormento,
che bello se non fossi mai nata
Salpa salpa salpa
Il raziocinio toglie l'ancora
Da una cerebrale come te nessuno se lo aspetta
Parli parli parli
Sei un vulcano inarrestabile
Treno più che rapido, efficiente poco timida
Ma ti hanno detto mai
Che devi amarti un po'
Puoi rallentare e poi
Pensare un po' più a te
Che sicurezza mostri se
I casini sai risolvere
Ma i problemi tuoi
Non li affronti proprio mai
In quel frigo...si freddano le lacrime
In dispensa...rinchiudi le tue ansie e poi
Sotto il letto...nascondi la tua polvere
Poi non dormi...ti chiudi e rifletti
Rit:
...
E non passa più
E non cambia mai
Cuore nello stomaco
Testa senza eroi
RIT:
...
E la smetti? Rilassati! Forza reagisci sei te
Che condizioni la tua strada
E, su, prova a pensare che bello sarebbe se invece
Amassi un po' di più la vita
Poi imprechi ma non passa mai
La tua fame è sveglia, cazzo, no non va mai a dormire lei
Sogni sogni sogni
Ma sai già quanto costano
Qualche notte in piedi a sopravvivere al fatto che
Non è la realtà
E la conosci già
La fine che farà
La tua forza di volontà
Andrà a farsi fottere
Ti dicono "sii forte" si ma
Son bravi a parlare
Che ne sanno di che hai dentro te
In quel frigo...si freddano le lacrime
In dispensa...rinchiudi le tue ansie e poi
Sotto il letto...nascondi la tua polvere
Poi non dormi...ti chiudi e rifletti
RIT:
E' la vita che unita al dolore si ciba di te
E della tua strada sbagliata
E continui a pensare, placando il tormento,
che bello se non fossi mai nata
Salpa salpa salpa
Il raziocinio toglie l'ancora
Da una cerebrale come te nessuno se lo aspetta
Parli parli parli
Sei un vulcano inarrestabile
Treno più che rapido, efficiente poco timida
Ma ti hanno detto mai
Che devi amarti un po'
Puoi rallentare e poi
Pensare un po' più a te
Che sicurezza mostri se
I casini sai risolvere
Ma i problemi tuoi
Non li affronti proprio mai
In quel frigo...si freddano le lacrime
In dispensa...rinchiudi le tue ansie e poi
Sotto il letto...nascondi la tua polvere
Poi non dormi...ti chiudi e rifletti
Rit:
...
E non passa più
E non cambia mai
Cuore nello stomaco
Testa senza eroi
RIT:
...
E la smetti? Rilassati! Forza reagisci sei te
Che condizioni la tua strada
E, su, prova a pensare che bello sarebbe se invece
Amassi un po' di più la vita
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieMija mija mija
A potem złorzeczysz, że nie mija nigdy
Twój głód budzi się, cholera, nie, nie pójdzie nigdy spać
Sny, sny, sny
Już wiesz ile kosztują
Kilka nocy na nogach i ocalał fakt, że
To nie jest rzeczywistość
I już ją znasz
Koniec, który nadejdzie
Siła twoich chęci
Nabierze cię
Mówią ci "dalej, naprzód" tak, ale
dobrzy są w mówieniu
ci co nie wiedzą, co jest w tobie
W tej lodówce... studzą się łzy
W spiżarni... zamykasz swoje zmartwienia a później
Pod łóżkiem... ukrywasz swoje prochy
Potem nie śpisz... zamykasz się w sobie i myślisz
Ref.
To jest życie, które łączy się w bólu pożerającym cię
i twojej pomylonej drogi
i ciągle myślisz, kojąc cierpienia,
jakby było pięknie, gdyby nigdy się nie urodziła
Odpływa, odpływa, odpływa
Rozsądek jeszcze się wyzwala
Z intelektualisty, jakim jesteś, nikt na to nie czeka
Mówisz, mówisz, mówisz
Jesteś niepowstrzymanym wulkanem
Pociągiem więcej niż ekspresowym, skutecznie trochę nieśmiałym
Nigdy ci nie powiedzieli
Że musisz trochę się kochać
Możesz zwolnić tempo a potem
Myśleć trochę więcej o sobie
Jaką pewność okazujesz, jeśli
potrafisz rozwiązywać problemy,
ale własnym problemom
Nigdy nie stawisz czoła
W tej lodówce... studzą się łzy
W spiżarni... zamykasz swoje zmartwienia a później
Pod łóżkiem... ukrywasz swoje prochy
Potem nie śpisz... zamykasz się w sobie i myślisz
Ref.
...
I już nie minie
I nie zmieni się nigdy
Serce na dłoni
Głowa bez bohaterów
Ref.
...
Więc przestaniesz? Zrelaksuj się! Siłą działania jesteś ty
W jakim stanie jest twoja droga
I dalej, spróbuj pomyśleć, jak pięknie byłoby, jeśli tymczasem
kochałbyś trochę bardziej swoje życie.
A potem złorzeczysz, że nie mija nigdy
Twój głód budzi się, cholera, nie, nie pójdzie nigdy spać
Sny, sny, sny
Już wiesz ile kosztują
Kilka nocy na nogach i ocalał fakt, że
To nie jest rzeczywistość
I już ją znasz
Koniec, który nadejdzie
Siła twoich chęci
Nabierze cię
Mówią ci "dalej, naprzód" tak, ale
dobrzy są w mówieniu
ci co nie wiedzą, co jest w tobie
W tej lodówce... studzą się łzy
W spiżarni... zamykasz swoje zmartwienia a później
Pod łóżkiem... ukrywasz swoje prochy
Potem nie śpisz... zamykasz się w sobie i myślisz
Ref.
To jest życie, które łączy się w bólu pożerającym cię
i twojej pomylonej drogi
i ciągle myślisz, kojąc cierpienia,
jakby było pięknie, gdyby nigdy się nie urodziła
Odpływa, odpływa, odpływa
Rozsądek jeszcze się wyzwala
Z intelektualisty, jakim jesteś, nikt na to nie czeka
Mówisz, mówisz, mówisz
Jesteś niepowstrzymanym wulkanem
Pociągiem więcej niż ekspresowym, skutecznie trochę nieśmiałym
Nigdy ci nie powiedzieli
Że musisz trochę się kochać
Możesz zwolnić tempo a potem
Myśleć trochę więcej o sobie
Jaką pewność okazujesz, jeśli
potrafisz rozwiązywać problemy,
ale własnym problemom
Nigdy nie stawisz czoła
W tej lodówce... studzą się łzy
W spiżarni... zamykasz swoje zmartwienia a później
Pod łóżkiem... ukrywasz swoje prochy
Potem nie śpisz... zamykasz się w sobie i myślisz
Ref.
...
I już nie minie
I nie zmieni się nigdy
Serce na dłoni
Głowa bez bohaterów
Ref.
...
Więc przestaniesz? Zrelaksuj się! Siłą działania jesteś ty
W jakim stanie jest twoja droga
I dalej, spróbuj pomyśleć, jak pięknie byłoby, jeśli tymczasem
kochałbyś trochę bardziej swoje życie.
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):