TomB - Dupsony

Widzę Cię przy barze, upijasz się Blue Bolsem,
Jesteś śliczna ale pewnie pusta jak mój portfel,
Jak nie jesteś taka to będziesz od dzisiaj,
Podejdę, spytam jak Reno: "Cześć, co słychać?"
Podobają mi się Twoje tlenione włosy,
Przynajmniej wiem, że jak mnie zaczniesz dusić będę miał czym oddychać,
Masz pecha bo znam niunie Twojego pokroju,
Dlatego chce Cie w kiblu nie będę brał Cie do domu,
To przypał i tak zrobimy to raz czy dwa,
Potem powiem tylko dwa słowa, to znaczy pas i pa,
Nie mam ani trochę ochoty się z Tobą użerać,
Jak interesują Cie podchody to se znajdź harcerza,
Jesteś teraz moja albo odwróć się i odejdź,
Co byś nie wybrała to to Ciebie będzie boleć
I mimo, że nie jestem drzewem chętnie zapuszczę w Tobie korzenie,
Nie znam się na modzie, nie jestem typem od wizaży,
Ale z moim fiutem będzie Ci do twarzy
I mimo, że jest fajnie to nie miłość do trumny,
Jestem tu dlatego, że nie starczy mi na kurwy

Sztuki, sztuki, dupy, dupy
Chce się dymać, skończ pierdolić smuty
Niunie, niunie, sztunie, sztunie,
Choć i pokaż co już umiesz

W sumie dochodzę do wniosku, że obojętnie jak byś ich nie nazwał,
Dziś potrzebne są po prostu do niczego innego jak jebańska,
Wiem, wiem że już byłem dosyć chamski
Ale jakoś musiałem Cię zapędzić do sypialni
Więc teraz jeśli jest to w opcji to szybko i namiętnie po prostu weź go połknij,
Ale nie odwdzięczę się mniej niż nikła szansa,
Pewnie w Twojej piczy siedziało więcej typów niż w Alcatraz,
Do tego jest potrzebna wyższa ranga a Ty?
Sorry nie mam takich cip w standardach,
Wyglądałaś na samotną, zrobiło mi się Ciebie żal,
Ale to jest nadal tylko jeden strzał,
Chcesz mój numer? Czy Ty nie za wiele chcesz?
Przecież znamy się dopiero jeden dzień,
Nie wchodzi w grę żadna wspólna kawa,
Oszalałaś jak pomyślałaś, że będę się kurwa starać,
Jak tego nie wiedziałaś to Cie uświadamiam,
Dzięki za miłe chwile, żegnam je, do jutra, nara

Sztuki, sztuki, dupy, dupy
Chce się dymać, skończ pierdolić smuty
Niunie, niunie, sztunie, sztunie,
Choć i pokaż co już umiesz