Tekst piosenki:
Skąd przychodził kto go znał
Kto mu rękę podał kiedy
Nad rowem siadał, wyciągał l
Serem przekładał i dzielił się z psem
Tyle wszystkiego z sobą miał. Majster Bieda.
Czapkę z głowy ściągał gdy
Wiatr gałęzie chylił drzewom.
Śmiał się ze słońca, śpiewał do gwiazd
Drogę bez końca co przed nim szła
Znał jak pięć palców jak szeląg zły. Majster Bieda.
Nikt nie pytał skąd się wziął
Gdy do ognia się przysiadał,
Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch
Znużony drogę wędrowiec Boży,
Zasypiał długo gapiąc się w noc. Majster Bieda.
Lecz nastąpił taki rok
Smutny rok jak widać trzeba
Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną,
Miejsce gdzie siadał zielskiem zarosło.
I choć nie jeden wytężał wzrok,
Choć lato pustym gościńcem przeszło
Rudymi liśćmi, jesieni schedą
Wiatrem niesiony odpłynął w przeszłość. Majster Bieda.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):