Vlad Sokolovsky - La la la

W deszczu nie ma nikogo, jestem tu sam.
Srebrem deszczu i słońca, i ciepłem.
Cały na wskroś, tym razem ja - jego gość.
Ja i deszcz, i oto Ty naprzeciw idziesz.

Refren:
Hej, witaj!
Potańczmy razem w tym deszczu.
On nam na kałużach rysuje setki wiraży.
Na jawie, a nie w marzeniach, stoimy na obłokach,
W zwierciadle ulic, a w duszy...

La la la lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.
Lа lа lа lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.

Obejrzyj się, dla nas na pewien czas wzwyż wzeszło -
Po prostu tak... Ręka w rękę, ruch w takt!
Zrozum - nie ważne gdzie, albo kto my.
W deszczu nie ma nikogo, nas dwoje, a my w nim!

Refren:
Hej, witaj!
Potańczmy razem w tym deszczu.
On nam na kałużach rysuje setki wiraży.
Na jawie, a nie w marzeniach, stoimy na obłokach,
W zwierciadle ulic, a w duszy...

La la la lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.
Lа lа lа lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.

La la la lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.
Lа lа lа lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.

Spojrzenie twoich rzęs - czas zatrzymał się.
Tylko z tobą kręcimy się podobnie jak winyl!
Krople deszczu bębnią po rurach orkiestry.
Patrząc w twoje oczy, chcę tylko być uczciwy.

Deszcz... Zdobył nas twój żywioł.
I oto już nie zatrzymując się piszę dla ciebie wiersze.
A różni ludzie z parasolem albo bez -
Będą ratować się ucieczką z daru niebios.

La la la lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.
Lа lа lа lа lа lа… Lа lа lа lа lа lа…
Lа lа lа lа... Lа lа lа lа lа lа.