Waldemar Kocoń - Jedyny dom

Znów, matko, twój przemówił syn
Po wielu, wielu dniach milczenia
Świat wielki tak zawładnął nim
Wspaniały i okrutny świat

Ale właśnie dziś, dziś mi się śnił
Nasz poczciwy dom, ty, matko, w nim
Zajaśniała noc płomykami malw
I tak bym chciał być znowu tam...

Gdzie rodzinny dom, dom szczęśliwych lat
Pełen ciepłych słów, pełen dobrych rad
Ten jeden, ten jedyny dom
Gdzie czeka ktoś na ciebie wciąż

Świt na horyzont cicho wszedł
I pora żegnać już wspomnienia
Dzień wstaje, na ulice wnet
Wylegnie obcych ludzi tłum

Ale każdy z nich, dobry i zły
Ten, co kocha świat, co z niego drwi
Nawet ten, co ma serce niby głaz
Powraca myślą tam nie raz...

Gdzie rodzinny dom, dom szczęśliwych lat
Pełen ciepłych słów, pełen dobrych rad
Ten jeden, ten jedyny dom
Gdzie czeka ktoś na ciebie wciąż