Warunia MS - Od drania dla drania

To od drania dla drania
dwa, zero, jeden, pięć
Elo !
Warszawa-Słodowiec

Michał-lwie serce, charakter niezłomny,
Nadal jesteś z nami i nie zapomnę pomocy.
I pierdolę Dziedziecka, będę zawsze pamiętać,
Niczego się nie bałeś, dałeś słowo od serca,
Nie zapomnę o Tobie, myślę o Tobie to płaczę
Miej nas wszystkich w opiece, jak za życia no raczej.
Miej w opiece siostrzeńców i Amelkę wujaszku,
Michasiu, przyjacielu, dobry chłopaku.
Teraz jest tam was trzech, a was trzech to nie grzech,
Jak nawinął DDK -Dla was piszę ten tekst.
Aniołowie stróżowie, to osiedle Słodowiec,
O was pamiętamy, dla was leci ten towiec.

Dla was leci ten towiec...

To osiedle Słodowiec, dla was leci ten towiec...

Od drania dla drania, nadal jesteście z nami
Wesołe duszki aniołami stróżami.
To osiedle Słodowiec, ku pamięci ziomalom
Na zawsze, ku czci, dobrym chłopakom X2

Siła niczym Herkules, serce wielkie jak świat,
Tak go oto przedstawiam, to Kamilek, mój brat.
Wartościowy chłopaczyna, takich jeden na milion,
Będę zawsze Cie kochał, jesteś moją rodziną.
Będę zawsze pamiętał, twoją pocieszną mordkę,
Twoje słowa, charakter- uwierz, że nie zapomnę.
W głowie mam tamten rozpęd, w oczach łzy oraz smutek,
Co Ty sobie myślałeś, policyjny kogucie
Szkoda słów, kop na dupę i spierdalaj na bambus,
Na Kamilka nie ma kota, każdy powie to w parku.
Elo dobry chłopaku, patrzę na twojego tatę,
Jak jedna kropla- Serce, siła, charakter.
Brakuje Ciebie mi, po nocach mi się śnisz,
Na maxa brakuje mi Ciebie, wiem że spotkamy się w niebie.
Piszę to dla Ciebie! Piszę to dla Ciebie!

Od drania dla drania, nadal jesteście z nami
Wesołe duszki aniołami stróżami.
To osiedle Słodowiec, ku pamięci ziomalom
Na zawsze, ku czci, dobrym chłopakom X2

Kochany wariaciku, charakterze ze stali,
Świrusku jak darzysz czerwonymi włosami.
Jak się obraził to nie było pomiłuj,
To dobry chłopak, Boże proszę się zmiłuj.
Zmiłuj się Panie Boże i niech czuwa nad nami,
Nad rodzicami, braćmi oraz siostrami.
Nad tymi, których kochał, a kochał ludzi wielu,
Nie zapomnę o Tobie mój prawdziwy przyjacielu.
Piszę te słowa, żal ściska mi serce,
Znów proszę Boże, oby nigdy więcej,
Nie odchodził od nas, dobry chłopaczyna,
Łza na policzku, matka pożegnała syna.
Niczyja wina, łatwo powiedzieć,
Byłem tak blisko, diabeł się śmieje,
Więc skręciłem tam w lewo, w kurwę jebane drzewo,
Pytam Boga -dlaczego? Tak nie miało być ELO !