Whispering Sons - Loose Ends

To już kilka dni
Moje powieki drgają
Pokój wibruje
Naruszając każdą prostą linię
A potem mój wzrok dryfuje
Wszystko się przesuwa
Rzuca mną z jednej strony na drugą
Nic nie uspokoi powietrza

Uważaj na niepokój ukryty w prawdzie
Lepiej zbierz się do kupy i kołysz
W rytm mojego migrenowego bólu

Zawsze zbieram kawałki od obcych
Formuję je w istnienie

To już kilka dni
Wędruję po obrzeżach
Trzymam się z daleka od środka
Na jednej z wielu linii kolejowych
A potem mój wzrok dryfuje
Wszystko się przesuwa
Rzuca mną z jednej strony na drugą
Nic nie uspokoi powietrza

Uważaj na niepokój ukryty w prawdzie
Lepiej zbierz się do kupy i kołysz
W rytm mojego migrenowego bólu

Zawsze zbieram kawałki od obcych
Formuję je w istnienie
To jest trafienie albo chybienie

Odchodzę i pojawiam się znowu
Na tak niestabilnym gruncie
Kręci mi się w głowie i nie mogę tego znieść
Wszystko jest wstrząśnięte od wewnątrz
Co noc zamykam oczy w innym pokoju
Skręcam się i wiję, a potem budzę się z innym widokiem
Ale kiedy zaglądam przez żaluzje
Znajduję tylko ten sam świat, który próbowałem zostawić za sobą
Zeskrobywałem kawałki i fragmenty z chodnika
Przez te wszystkie lata stworzył mnie, to wieloobliczne, słabe coś
Wszystkie moje słowa rozwijają się, gdy mówię, a może oszaleję
Kręci mi się w głowie i nie mogę tego znieść
Nie mogę tego znieść, nie mogę tego znieść już dłużej
Nic nie jest w porządku, nic nie jest w porządku
Otwieram drzwi, uderza mnie słońce
Nie mogę chodzić sam, ale teraz naprawdę muszę biec

Odchodzę, a potem znowu się pojawiam