Tekst piosenki:
Z okna dziś ujrzałem dziewczynę cud,
w zachwyt wpadłem, byłem gotów na ślub.
Gdyby nie wysokość dzieląca nas
byłbym przy niej dziś przyrzekam Wam.
Z parapetu już rzucałem sznur,
czułem się tak bardzo silny jak tur.
Odgłos huku przerwał myśli mej nić,
by ją kochać musisz przecież żyć.
Usta malowane, włosy jak kasztany
miała wtedy tylko 18 lat.
Bała się pająków, nie lubiła piątków,
i chodziła jak królewski paw.
Usta malowane, włosy jak kasztany
miała wtedy tylko 18 lat.
Bała się pająków, nie lubiła piątków,
i chodziła jak królewski paw.
W nerwach klucz jak zwykle zginął mi,
siłą mięśni rozwaliłem drzwi.
Osłupiały już wierzyłem w sny,
bo przed drzwiami stałaś właśnie ty.
Głos w mym gardle znikł na chwile dwie
głupio tylko uśmiechałem się.
Nagle słucham ty coś szepczesz mi:
-Och przepraszam, pomyliłam drzwi.
Usta malowane, włosy jak kasztany
miała wtedy tylko 18 lat.
Bała się pająków, nie lubiła piątków,
i chodziła jak królewski paw.
Usta malowane, włosy jak kasztany
miała wtedy tylko 18 lat.
Bała się pająków, nie lubiła piątków,
i chodziła jak królewski paw.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):