Tekst piosenki:
Lubicie sporo zjeść, i to nie ważne, jak.
Kusi was każde z miejsc, jak pierwszy, lepszy pub
I pierwszy, większy schab. Nie ma co pieprzyc głupot.
Każda z Was lubi żreć. Byle jak. Byle dużo.
Inni fastfood'om mogą wypowiadać wojnę.
Ty wpierdolisz za budą nawet stara sajgonkę.
Byleby sosy były ostre, nie?
Lubisz te ostre? Whoo yeah!
Czuje, że mówię o tym, co Ci bardzo bliskie.
Nawet kiedy nie żujesz ruszasz pyskiem.
A nie wyglądasz na aktywistkę, więc,
nikt z Tobą tutaj nie pozuje do zdjęć.
Liczy się: zjeść, wyspać się, wysrać, zapomnieć.
Nim wstanie nowy dzień, Ty i tak zdążysz zgłodnieć.
Też lubię jeść i czasem jestem zły,
lecz to, co Ty robisz jest chore. Spuścić psy!
Ref.
Lubisz jeść. Jeść, jeść. Ty lubisz x3
Lubisz jeść. Lubisz.
Lubisz jeść. Jeść, jeść. Ty lubisz x3
Lubisz jeść.
Rano studiujesz książki. Wieczorem bierzesz pączki do rączki.
Ziomy dostają białej gorączki.
Jak czasem nie masz forsy i pusty brzuch miejsce w pysku
wypełnić może choćby tłusty ptak po pekińsku.
I, w imię wyższych dóbr umysłu i oszczędności,
oblizujesz ptaka do kości.
Ta koleżanka Ci zazdrości lecz,
by dorwać się do tego trzeba chcieć.
Trzeba mieć to coś. Chociaż staje kość w gardle,
idziesz w zaparte, trzymasz w ustach to, jak w imadle.
Widać że wprawę masz. Bez gadki.
Każdy talerz Ci podaje. Nie jesteś z pierwszej łapanki
lecz jesteś pierwsza do konfrontacji.
Nie przeraza cię koń ani zebra w paski.
Jeśli dobrze podany, wejdzie Ci nawet pies
W zależności od sytuacji i z kim żresz
Ref.
Lubisz jeść. Jeść, jeść. Ty lubisz x3
Lubisz jeść. Lubisz.
Lubisz jeść. Jeść, jeść. Ty lubisz x3
Lubisz jeść.
Czasem wychodzisz na miasto w wersji deluxe.
Nie wkładasz spodni, odsłaniasz nogi, podkreślasz biust.
Ciemny tusz kreśli oczu kontur.
Płonie mózg, tak z połowy przechodniów.
Masz tak ze sto sposobów nielichych,
na to jak szybko dorwać się do michy.
Nie można Cię zaczepić na ulicy, czy w bramie
wyłącznie wtedy, gdy masz umówione spotkanie.
Poza tym to jesteś dostępna zawsze i wszędzie.
Przy dobrej kaczce można zacząć gadkę o dojeździe.
Aniele, serce bym Tobie oddal na tacy,
gdybyś nie żarła, z każdym z pracy.
Z każdym z bloku. A co do trzech czwartych dzielnicy,
najgorsze niech zostanie w tajemnicy.
Jestem konserwatywny. Inni niech Cię klepią w tyłek.
Zabieraj te łapy od moich frytek!
Ref.
Lubisz jeść. Jeść, jeść. Ty lubisz x3
Lubisz jeść. Lubisz.
Lubisz jeść. Jeść, jeść. Ty lubisz x3
Lubisz jeść.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):