Tekst piosenki:
Księżyca w pełni blask i kadzielnic woń.
A mróz, skuł lodem w żyłach krew.
Kościelny dzwon rozpoczyna procesję.
Pochodni światła padają na świątynię.
Trupiej kongregacji proporce targane są przez lodowe wichry.
Potępione widma, błąkając się w ciemności napełniają jękiem potężny wicher.
I dławiący odór mgły, gdy oto oni wychodzą z mroźnych topieli.
Miejsce to ze wszech miar przeklęte, mrozem skute są mogiły i nocne widziadła tułają się wśród nich.
Przepadnie każdy, gdy ich na swej drodze spostrzeże.
Topielców i wisielców chordy, krwią opite strzygi i upiorów roje, niczym proch, który w proch nie daje się obrócić.
A wokół śnieżne zamiecie, wraz z wichrem tak silnym, lękiem i jękiem przepełnionym, że aż duszę z ciała wyrywa.
W tę noc, na cmentarnej ziemi, dumą przepełniony, poczuję tę melodię rozpaczy, pośród krwią przesyconej polskiej ziemi.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):