Rejestracja: 18 lutego 2010 r.
Ostatnio zalogowany: 13 października 2020 r.
Miejscowość: Los Angeles.

figaaa12 o sobie:

Czarne slonce
przez okno pada lekki promien swiatla
krotkie spojrzenie
lekka nadzieja
odeszla
swiatlo nie rozjasnia umyslu ...
drewniane ramy okna zwisaja w zawiasach
zbite szyby pokryte starym kurzem
nagie kamienie zamiast barwnych scian
brudne katy w ktorych chowaja sie szczury
ciche piski wydaja z siebie ...

lekki ruch w innym kacie
ruch dlonia
czlowiek ...
spojrzenie smutnych oczu
twarz tonie w cieniu ...
powoli przenosi wzrok
patrzy na zbite szklo
na zwijasjace drewniane ramy okien
patrzy za kraty
na ciemnym niebie ciemne slonce ...

cichy szloch ...
rozpacz wziera sie w serce jej
mgla przeslania wzrok
wspomnienia przychodza
niczym dobry przyjaciel
znow jej smutnym oczom
ukazalo sie blekitne niebo
soczysta zielen wzgorza
i to spojrzenie
jego oczu ...

Krzyk!
odlegly , wrecz nierealny
pelny bolu ...
smutne oczy wciaz zasloniete mgla ...
rece same wyciagaja sie przed siebie
probujac jeszcze raz dotknac jego twarzy ...
jeszcze troche , jeszcze chwila
prawie go juz dosiegla ...

ponowny pisk szczurow obudzil ja z marzen
zniknal zapach jego skory ...
błyszczące jego oczu ...

znow zostala sama w tej nieszczesnej samotni
ponowny szloch wyrwal sie z jej piersi
ciezkie lzy wyplywaja z oczu jej
opadaja na ciemna brode
w ktorej znikaja
niczym wspomnienia sprzed jej oczu zniknely ...

Spojrzala ostatni raz na ciemne niebo
na czarne slonce
oczy zaszly mgla

nie obudzilo jej juz nic
nie odlegly krzyk ...
nie pisk szczurow ...
nie dzwiek otwieranych drzwi ...
nie kroki straznika ...

w swietle swiatla
widziala tylko jego błyszczące oczy ...
oczy aniola ...

drzace usta ukladaja sie w bezwdzieczne slowa ...

"uratuj mnie ... "