Teksty piosenek > F > Florence And The Machine > O zespole
2 575 524 tekstów, 31 810 poszukiwanych i 335 oczekujących
Florence And The Machine
florence_and_the_machine

Brytyjska grupa spod znaku indie i art rocka, z elementami baroque popu. Nazwę należy tłumaczyć jako współpracę Florence Welch z innymi muzykami, którzy swoją grą uzupełniają jej główny wokal. Obecnie obok niej w składzie grają - Robert Ackroyd (gitara), Christopher Lloyd Hayden (perkusja), Isabella Summers (klawisze) oraz Tom Monger (harfa). Inspiracją dla brzmienia formacji jest szeroko pojęty indie rock.

Wokalistka grupy, Florence Leontine Mary Welch, urodziła się 28 sierpnia 1986 roku w Londynie, jako córka Evelyn Welch, profesor specjalizującej się w studiach nad Renesansem na londyńskim uniwersytecie oraz Nicka Welcha, pracującego w branży reklamowej. Jej dziadkiem był znany satyryk Colin Welch, a wujkiem parodysta Craig Brown.

Od dzieciństwa jej życie naznaczone było cierpieniem i śmiercią. Mając dziesięć lat była świadkiem powolnego umierania dziadka, a cztery lata później jej babka popełniła samobójstwo. Florence często spędzała całe godziny leżąc na podłodze i płacząc. Jedynym ukojeniem okazało się słuchanie muzyki. To wtedy właśnie odkryła artystów, którzy ukształtowali jej gust; z jednej strony divy – Celine Dion, Annie Lennox oraz Kate Bush, z drugiej – formacje – Nirvana, Green Day i Velvet Underground. Nie mogąc sobie poradzić z traumatycznymi osobistymi przeżyciami, w wieku szesnastu lat sięgnęła po ecstasy. Stwierdzono u niej również zaburzenia psychosomatyczne. Po latach przyznała jednak, że w dorosłym życiu stara się trzymać jak najdalej od wszelkiego rodzaju narkotyków.

Przez chwilę była liderką grup – Toxic Cockroaches oraz Ashok. Szybko jednak doszła do przekonania, że nie są to zespoły dla niej i zdecydowała się na zakończenie z nimi współpracy.

Pomysł powołania do życia grupy Florence and the Machine był początkowo swoistym żartem wokalistki. W 2006 roku, zastanawiając się nad nazwą, na godzinę przed koncertem – zaproponowano „Florence Robot is a Machine”, lecz zorientowano się, że jest ona za długa. Podobno artystka wpadła wtedy w prawdziwy szał.

Pięcioosobowy skład formacji stał się faktem w 2007 roku. Skrócono nazwę, do „Florence and the Machine”, a managerem grupy został Mairead Nash, znany z indie/disco duetu Queens of Noize.

Rok później pojawili się na festiwalach - Glastonbury, Reading and Leeds oraz T in the Park. Spotkali się tam z ciepłym przyjęciem. W podobnym tonie wypowiadała się o nich również prasa branżowa. Równocześnie w czerwcu wydali swój debiutancki singiel „Kiss with a Fist’, który znalazł się na soundtracku do filmu „Jennifer’s Body”. Kolejną piosenką był utwór „Dog Days are Over” nagrany bez użycia instrumentów. Zaproponowali też nową wersję utworu „You Got The Love” z repertuaru amerykańskiej piosenkarki soul Candi Staton.

W 2009 roku występy formacji stały się częścią trasy Shockwaves NME Awards. Krytycy oraz publiczność byli pod wrażeniem teatralnej oprawy tych występów, w szczególności dużej ilości kostiumów scenicznych Florence.

W lipcu zespół wydał swój debiutancki album „Lungs”, który w ciągu kolejnych pięciu tygodni doszedł do 2. miejsca na brytyjskiej liście przebojów, tuż za Michaelem Jacksonem. W notowaniach europejskich dotarli do pozycji 13. Na rynku amerykańskim wydawnictwo swoją premierę miało dopiero w październiku. Inspiracją dla tekstów piosenek okazały się przeżycia Florence związane z czasowym zerwaniem ówczesnego związku uczuciowego. Po wydaniu krążka – formacja ruszyła w promocyjną trasę koncertową.

Grupa supportowała między innymi Blur, Duran Duran, White Lies, Friendly Fires oraz Glasvegas. Ich brzmienie krytycy określają mianem „ekscentrycznego angielskiego popu”, a samą Florence jako „jedną z najbardziej obiecujących wokalistek ostatnich lat”. Na dowód tego podają przykład jej wersji utworu „Halo” oryginalnie śpiewanego przez Beyoncé. BBC1 Live Lounge uznało to za jeden z najlepszych coverów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na tej antenie.

Oficjalna strona:
http://florenceandthemachine.net/

1. Lungs (2009)

2. EP - Are you hurting the one you love (2009)

3. Between Two Lungs (2010)

4. Ceremonials (2011)

5. Ceremonials Deluxe (2011)

6. EP - Shake it out (2011)

7. Album Koncertowy - „MTV Unplagged'' (2012)

8. Album Koncertowy - „Live at the Wiltern'' (2012)

9. How Big, How Blue, How Beautiful (2015)

10. How Big, How Blue, How Beautiful Deluxe (2015)

11. High as Hope (2018)

Komentarze (233):

FreshRosemary 19.06.2012, 19:52
(+4)
hehe;) Fajny filmik!

PS: Odczuwam potrzebę wyrażenia tu swojego zadziwienia na temat tego jak kontrowersyjna jest uroda Flo. Tzn, dla mnie osobiście kontrowersji nie ma, jednak większość moich znajomych którzy nie są jej jakimiś fanami twierdzą iż jest utalentowana ale paskudnie szkaradna i za bardzo nie wiem czy to ich pokopało czy to ze mną coś nie tak bo raczej takim mianem bym jej nie określiła... Ciekawe skąd to się bierze?

poker 14.06.2012, 19:50
(+3)
Dzięki za poprawkę ;) Wiem, zwyczajnie chciałem ująć, że Ceremonials jest po prostu bardziej "różna". Choć... fakt Kiss With A First nie ma co porównywać do You've Got A Dirty Love ^.^ Tak off topic strasznie mi się podoba to połączenie z Dizzee Rascal'em.

Faktycznie może to być poniekąd wybór zespołu. Zwyczajnie wolą, żeby Florence pojawiała się sama...

Dobre na poprawę humoru, jeśli ktoś ma gorszy dzień :

http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=_5IGd-Jcjao

;D

FreshRosemary 14.06.2012, 19:02
(+2)
Rozumiem o co ci chodzi Poker i zgadzam się z tobą z jednym małym szczególikiem, mianowicie nie ma czegoś takiego jak typowe indie bo indie programowo jest nietypowe i miesza style - muzyka niezależna, wytwórni niezależnych. Ale to tylko niuans. no i jednak w Lungs zróżnicowanie też jest spore: You've got the love (albo jeszcze lepiej: you've got a dirty love), girl with one eye, kiss with a fist, czy heavy in your arms również nie mieszczą się w tym samym worku. Jednak faktycznie to zróżnicowanie jest bardziej widoczne na drugim krążku.

Co do Minaj - Flo była zachwycona jej występem. Ale ja również nie wierzę by tego rodzaju muzyka miała na nią aż taki wpływ...

No właśnie, też mnie zawsze to nie pasowało, że wszędzie pojawia się sama. w końcu jej band to nie tylko muzycy sesyjni. W tym świetnym ale i króciutkim, bo chyba trzy-piosenkowym występie w MTV przedstawiła się mniej więcej: Hi, I AM Florence and the Machine and this is my guitarist... Jakoś tak mniej więcej. Choć z drugiej strony może to również wynikać z decyzji reszty zespołu - oni mają pod tym kontem wybór jakiego Flo jako liderka nie miała. Przynajmniej wszystkie backstage'e obejmują wszystkich.

Mnie osobiście podoba się wersja What the water gave me z Horrorsami. Jest na Ceremonials. ;)

poker 14.06.2012, 16:39
(+2)
Nie wydaje mi się, że Florence będzie chciała "coś zmieniać"... Poza tym Jej fascynację hip-hopem widać po ostatniej płycie. Może nie jest to dosłowne, ale jeśli wczuć się w klimat widać, że jest dużo inny niż w Lungs. Mnie tam to się podoba. Wiem, że sporo osób jest - zawiedzionych - zbyt surowo powiedziane, ale niezbyt zadowolonych z kierunku, w którym zmierza Flo. Cóż... jednak według mnie to, co tworzą w tej chwili jest lepsze od Lungs. Zwyczajnie bardziej zróżnicowane - jednocześnie nie zgadzam się z tym, że to Lungs była bardziej różna. Fakt, każdy utwór był jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny, ale... każdy utrzymany typowo w klimacie indie - na Ceremonials już tak nie jest. Porównując klika najbardziej popularnych utworów z albumu np. Shake It Out, No Light, Never Let Me Go, Heartlines, What The Water Gave Me, czy Spectrum można bez problemu dojść do wniosku, że każda z nich jest całkowicie inna i każda z nich różni się także muzycznie w sensie gatunku. To już nie jest typowe indie we wszystkich utworach. Tu widać art pop, art rock, poniekąd też hip-hop którym Flo bardzo pociąga. Widać też muzykę rockową, jak w What The Water Gave Me, ale w No Light już ilości rocka są śladowe. Jednak, żeby powiedzieć iż Florence rapuje trzeba być idiotą---> w tym przypadku idiotką, kochana MileyDoc. Co do występów z The Horrors, to przyznam się, że widziałem jedynie Still Life - moim zdaniem wyszło cudownie, ale tylko dzięki wokalowi Florencji. Gdyby śpiewał tam sam wokalista tego zespołu byłoby strraszliwie nudno. Wokal Florencji dodał całości nieco życia ^.^ A raczej Nicki Minaj nie będzie inspiracją Florki, więc nie ma się co martwić... ;D

I zgadzam się co do tego, że Florence nie powinna pojawiać się wszędzie bez zespołu. W końcu zespół to zespół. Jeśli mam ochotę zobaczyć Florence WELCH to inna sprawa, jednak skoro jest Florence & THE MACHINE, to chciałbym zobaczyć także Maszyny, bez których Florencja nie osiągnęła by tak wiele. Faktem jest, że to moja ulubienica w zespole, ale o reszcie NIE WOLNO nam zapominać ;))

FreshRosemary 14.06.2012, 12:30
(+4)
Haha
*że.... :D

FreshRosemary 14.06.2012, 12:28
(+4)
Aaa.. rze to niby fake z tym rapowaniem? Ok, przeczytałam piąte przez dziesiąte wcześniej więc nie zaczaiłam, sory :P
Ale fakt faktem że Flo jest zafascynowana Hip Hopem o czym opowiadała w kilku wywiadach ;)

FreshRosemary 14.06.2012, 12:25
(+4)
Na jej oficjalnym blogu widziałam jej zdjęcia z zespołem za kulisami występu Nicky Minaj... Miałam nadzieje ze ta fascynacja jej osobą nie wpłynie na trórczość Flo ale z tego co piszecie... hym :) Pożyjemy zobaczymy.

__
Co myślicie o tych ścieżkach z obu albumów powstałych przy współpracy z The Horrors? Osobiście na pocz. ich nie lubiłam, zwłaszcza tych z Lungs, ale teraz właściwie nic do nich nie mam... ciekawe, co sądzicie?

linka112 9.06.2012, 17:59
(+3)
Witajcie!
Może ktoś z was ma fb?
Jeżeli tak to może zapoznajcie się z tą stroną:

http://www.facebook.com/#!/events/153896538074722/

Liczymy na wsparcie ;)

Zapomnianaa 4.06.2012, 13:42
(+2)
Tak, dokładnie. Nie mogłam znieść podczas oglądania koncertu w Albert Hall tego że nie było tam razem z Florence reszty zespołu. Słuchałam tej setki muzyków siedzących za nią i w ogóle nie czułam niczego poza głosem Florence. Byli tam i dla nich były to tylko nuty a dla The Machine to coś więcej niż puste dźwięki.

HardFloStr 3.06.2012, 17:35
(+2)
Zapomnianaa: Już czuję, że myślisz podobnie do mnie. ;)
Też się nad tym zastanawiałam. I to nie raz. Byłoby fajnie, gdyby na okładce widniała szóstka. Tom, Mark, Krzysztof, Robert,
Iza i Florencja. Przecież ci instrumentaliści są tak ważni. Są bardzo ważni. Kim bez nich byłaby Florencja?
Na koncertach każdy daje z siebie tyle samo, nikt nie jest gorszy. Każdy z nich wkłada całą swą pasję i moc w muzykę.

Tylko teraz zastanawiam się też nad tym: Kim tak naprawdę jest The Machine? ;>
Bo jest to pseudonim Izy.
A może to właśnie tych pięciu wyżej wymienionych muzyków?

Bo oglądałam pewien koncert w Royal Albert Hall. http://www.youtube.com/watch?v=lZFfOuO_0o4
Ani śladu żadnego z Maszynistów, jednak tytuł dalej "Florence + The Machine". Mimo, że z Welch była tylko ogromna orkiestra i żadnego członka zespołu. O_o

Dziecko ma zagadkę teraz. xD

tekstowo.pl
2 575 524 tekstów, 31 810 poszukiwanych i 335 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności