Veason - Galaktyka

[Refren]
Choćbym miał lecieć przez galaktykę gwiazd,
Aby zdobyć twoje serce jeszcze raz
Chcę cię zawsze, a nie na jedną noc
Chcę pić z tobą wino, oglądać księżyca lot

Pamiętasz plażę i kiedy świeciło słońce?
Kupiliśmy piwo, no, a ty leżałaś w wodzie
Byłaś w złym humorze, choć starałem się to zmienić,
Lecz to chyba nic nie dało, skoro trudno to docenić
Miałaś mokre włosy, wyglądałaś pięknie
Cofam się pamięcią, skarbie, zróbmy backspace
Odwiedzam miejsca, nie wyglądają już tak samo
Straciły swoją esencję, otoczone szarą barwą
Weszłaś mi na plecy, chciałem poczuć ciebie bliżej
Dzisiaj ciebie nie ma, chociaż twój głos nadal słyszę
Za ciebie już mógłbym zabić i chyba wiesz o tym dobrze,
Że nie tylko ranię, ale też dla ciebie tworzę

[Refren]
Choćbym miał lecieć przez galaktykę gwiazd,
Aby zdobyć twoje serce jeszcze raz
Chcę cię zawsze, a nie na jedną noc
Chcę pić z tobą wino, oglądać księżyca lot

Widzę świat w innym kolorze, nie jak go namalowali
Widzę wiele ciemnych barw i twoją szminkę w oddali
Ten szeroki uśmiech, który łapie mnie za serce
Twoja jasna cera, oczy i twe zimne ręce
Proszę, daj mi siebie więcej, jesteś jak ta kokaina,
Zanim się obejrzałem, ty mnie już uzależniłaś
To nie jest już takie proste, bo jesteś moim nałogiem
Jesteś moją weną, zbuzują emocje

[Refren x2]
Choćbym miał lecieć przez galaktykę gwiazd,
Aby zdobyć twoje serce jeszcze raz
Chcę cię zawsze, a nie na jedną noc
Chcę pić z tobą wino, oglądać księżyca lot

Ciebie nie ma obok mnie,
Dzisiaj ucieka mi tlen,
Byłaś tą jedyną, wiem,
Której serce oddam swe
Daj mi, proszę, błogi sen
Daj mi, proszę, błogi sen