Ab-Soul - Beautiful Death

[Verse 1 - Ab-Soul]

Moim jednym strachem jest strach przed samym sobą
Nie boję się umrzeć, bardziej boje się siebie
Czarnuchy patrzą na mnie jakbym nie słuchał siebie
Jakbym nie znał bólu, byłem tutaj sam
To życie doprowadza Cię do szaleństwa
Tylko jeśli na to pozwolisz
Jestem tylko Amerykaninem wyrażającym emocje, daj mi trochę zaufania
Nie bądź zaskoczony jeśli wcześniej wstanę, zostanie ścięta głowa
To są dni naszego życia
Koszmar złodzieja nadchodzi, zabiera moje życie
Kładę się spać myśląc, że mogę się nigdy nie obudzić
W rzeczywistości przynajmniej zostawiam moje łóżko nie zasłane
Po prostu chciałbym, żeby wszyscy zobaczyli to co ja widzę
Jeśli możemy zatrzymać tą przemoc i pomyśleć trochę logicznie, wierzę w to
Możemy postarać się być dobrze zapowiadającą się cywilizacją
Możemy umrzeć jako jednostka lub jako jedność
Powstańmy czarnuchu, zmieńmy życia czarnuchu
Przełammy te codzienne kłamstwa czarnuchu
To nie czas, dopóki nie nadejdzie nasz czas

[Refren]

Nie bój się śmierci
Dopóki nie nadejdzie nasz czas
Nie bój się śmierci
Dopóki nie nadejdzie nasz czas
Bo my nigdy nie umrzemy

[Verse 2 - Ab-Soul]

Widzę tylko zamieszanie i chaos
Jawny bałagan, władze używające na mniejszościach
Niestety, ziemia wolności ma mi zbyt mało do zaoferowania
I sprawia, że często myślę o samobójstwie
Wstaję rano i pytam samego siebie
Czy warto żyć, czy może powinienem się rozwalić?
Jestem już zmęczony byciem spłukanym i nawet gorzej
A wyższe klasy udają jakby nie chciały mnie na Ziemi
To życie doprowadza cię do szaleństwa
Tylko jeśli mu na to pozwolisz
Tylko wtedy jeśli jesteś tchórzem i jesteś pewien, że zostaniesz pożarty
Nie ma żadnego pożytku, otul się własnym ogonem, a wszystko co zrobisz to dodasz im sił
Kto musi wstać, kto musi być mężczyzną
Dla kogo pracujesz, proszę pomóż mi to zrozumieć
Możesz być zwycięzcą w tej sytuacji
Możemy umrzeć jako jednostka lub jako jedność
Powstańmy czarnuchu, zmieńmy życia czarnuchu
Przełammy te codzienne kłamstwa czarnuchu
To nie czas, dopóki nie nadejdzie nasz czas


[Refren]

[Verse 3 - Punch]
Odpuszczam swoją nieśmiertelność
Jestem Martinem Lutherem postrzelonym w plecy z balkonu
Opuszczam Lorraine zanim wezwą kawalerię
Alpha 184, oh Panie, nikt mnie nie rozjebie
Jeśli zostanę wzięty jako męczennik, prześlę tą kopertę dalej
Czarnuch pokazał mi rzeź
Chętnie poświęce się temu co ważne
Rozsieje swoje nasiona, a one będą żyły marzeniami
Mój zły wizerunek, widzę moje włókna w ich genach
Są moim podobieństwem, jego oddech jest cenny
Moje oświecenie jak u starożytnych Chaledańczyków
Wnikam w Amerykańską kulturę, to bardzo istotne
To żadna polityczna myśl, bardziej krytyczna
Duchowa wojna, możesz zamordować mnie w mojej psychice
Ale poradzę sobie, utrzymam się przy życiu
W wypadku mojego końca, będę większy niż życie
Piękna śmierć czarnuchu

[Bridge - Ab-Soul]
Tragedia za tragedią, wiem, że przykro na to patrzeć
Ameryka zabija nasze dzieci jak Casey Anthony
Próbujemy, próbujemy się z tym zmierzyć i utrzymać zdrowy rozsądek
Tabletki ecstasy na pewno skrócą życiowe oczekiwania
Podróżujemy przez siedem mórz w nadziei o trochę pokoju
Obiecano nam miejsce w niebie, umrę dla tego miejsca
Półóż swoją część, życzę wam wszystkim pięknej śmierci
Pokój!