Bum! Upadają wszyscy! x3
Afasi i Filthy
Bum! Upadają wszyscy, upadają wszyscy, upadają wszyscy!
Biegnę szturmem w dół ulicy na byku z Pampeluny,
w drodze ku Pannie Pandorze, co ma c**ę wielką jak k***s na sterydach,
i macham czerwoną płachtą, co powiewa na wietrze,
i trzepoczącą flagą, tocząc pianę po policzkach.
Jestem metalową żyletką, posmakuj mojego języka,
kiedy przybywam, by wycinać prosto z ust jak wściekłe psy.
Chroniony zręcznie przez artylerię,
kto nie staje, ten zamierza stanąć lub już kiedyś stanął po twojej stronie.
Af-af-asi odprawia jutrznię w szkolnych ciuchach.
Dzwoń albo ślij swoje teksty i posłuchaj, jak ziewam jak hipopotam,
a kiedy wy ganiacie po gorących galach dla celebrytów,
czuję, jak mnie skręca w brzuchu
z powodu waszych erotycznych gier.
Jeśli stoisz mi na drodze, zapłać za powodowanie korku.
Nieważne, czy należysz do centrum, czy do lewicy,
bo żyjemy w czasie, który przelatuje ze świstem obok miejsca, pośrodku którego rosnę, a wszystko naokoło więdnie.
Lont, ogień,
suchy proch i benzyna.
Tszu-tszu-tszuba-tszuba
Tabaka, porno i wódka.
Ricz-racz-filibum-bum-bum
Eksploduje niczym…
Obnażam pierś, obyś zdążył mnie dźgnąć,
więc chodź i postaw opór zanim zmienisz zdanie.
Wgryzam się w główne tętnice,
które dostarczają tlenu serialom na całym cholernym świecie.
Pracowanie jest smutne, więc siedzę i jodłuję
popijając grog z płynem do mycia naczyń i olejem z rybiej wątroby.
Ni z tego, ni z owego, kurtyna opada, o nie!
Tam stoję ja i wykopuję testosteron z twojego ciała.
Potem kręcę z niezłą dupą, twoją starszą siostrą,
która leży na sofie i śpi z włosami spiętymi w kucyk.
Raczej udałabym się tam jako włamywacz – pojawiłby się tylko błysk,
jak ślad na wodzie po nurkującej akrobatce.
Rozciągam granice, kiedy wy, obcy ludzie, marzniecie z powodu bezpiecznika, który przepalił się w pięciu kaloryferach*.
Lecz jestem dobrze przygotowany na to, co ma przyjść,
więc przeładowuję i uderzam z powrotem w ataku bombowym.
Lont, ogień,
suchy proch i benzyna.
Tszu-tszu-tszuba-tszuba
Tabaka, porno i wódka.
Ricz-racz-filibum-bum-bum
Eksploduje niczym…
Dostałeś w zęby, kiedy chcieliśmy wziąć kęs,
i stanąłeś przeciwko mnie z wersami równie natchnionymi co Harlequiny.
Jeśli kiedykolwiek zejdę w cień, no, wtedy udam się tą cholerną drogą po wartościową kartę do perłowych wrót,
gdzie św. Piotr czeka z rękoma na kracie,
zimnym, dużym, mocnym piwem i talerzem z ciepłym hamburgerem.
Możecie nadal gapić się w gazetki porno, podczas gdy ja rozpędzam tłumy jak płonący Rolf Lassgård**.
Bum! (Nie, przysięgnij!)
Jestem autoryzowany jak kamizelki ochrony i odznaki policjantów,
podczas gdy ty przydajesz się jak kieszonka na telefon w plecaku.
Herbert potrafi robić sztuczki i naprawiać rzeczy.
Herbert potrafi podgrzać pizzę w mikrofalówce.
Herbert umie wycinać i wklejać, i siedzieć, kiedy sika.
Poruszam się łatwo i zręcznie po kraju.
Gówno mnie to obchodzi, awanturuję się ze wszystkimi
i brzmię jak Styles P.
Jednak przymocowuję się mocno i nigdy nie puszczam się,
dopóki nie wygadam się w jakimś tabloidzie.
Kiedy moje gówno się zalakuje, to wy się odsuniecie.
Ostro jadę karawanem w śnieżnobiało-czarnej kulturze,
Ha, ha, prawda w oczy kole, wiem,
ale wszyscy reprezentujemy poryty kraj na małej planetce.
Lont, ogień,
suchy proch i benzyna.
Tszu-tszu-tszuba-tszuba
Tabaka, porno i wódka.
Ricz-racz-filibum-bum-bum
Eksploduje niczym…
* szwedzkie słowo "element" znaczy zarówno kaloryfer, jak i element, może być to więc nawiązanie do filmu "Piąty element"
** Rolf Lassgård - znany szwedzki aktor, m. in. grający Kurta Wallandera w serialowej adaptacji powieści H. Mankella
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (1):