Tekst piosenki:
W mym pokoju pod oknem tuż obok telewizora z prawej strony jest święte miejsce przestrzeń spora
Tam stoi ona co dzień kusi swym widokiem sam na tym się łapie że coś robiąc łypie na nią okiem
Ona stoi nie wzruszona czeka na moment gdy już skończę robić wszystko i podejdę w jej stronę ale jeszcze nie!
Przecież jak kocha to poczeka już widzę z daleka że do połowy pełna mleka
bo kto już próbował ten wie że o wiele lepiej smakuje gdy jest napełniona nie wodą lecz mlekiem
No i żadne aromatyzowane tytonie bo ja tu praw konsumenta marihuany bronie
Kolor srebrno zielony komin srebrzy się w słońcu
aa tam nie wytrzymałem! :D Podchodzę w końcu
Węgielek cybuch gabaryt na dwa gramy ogień podkładamy i przypalamy
1 buch 2 buch i 3 zadowolona mina gdy chmura dymu z komina leci
4 buch 5 buch i 6 płonie shisha dzisiaj dbaj o to by cybuch nie był pusty
Gdy buzą węgielki kokosowe havana
Tytoń miętowy dodana marihuana
shisha kobiece kształty rozpakowana
kochanka idealna kiedy porzuca mnie panna
dlatego nadałem jej to imię Adrianna
gdy ktuszę i dusze nie zostanie zbesztana
te liście kłębi zajebiście moja ukochana
tylko dla koneserów tak jak filmy betwana
1 buch 2 buch i 3 zadowolona mina gdy chmura dymu z komina leci
4 buch 5 buch i 6 płonie shisha dzisiaj dbaj o to by cybuch nie był pusty
Z nią ostrożnie obchodzić się trzeba no bo to nie bat
kilka chmur więcej puszczonych do nieba
i gleba nie ma przebacz suko w bambuko zrobić się nie dam
degustator nalega by zioło było na medal
bo nie będę faszerował swojej świętej shishy chałą
nie wybaczyłbym sobie gdyby coś jej się stało
trzeba dbać o nią prawie tak jak o kobietę
i nie zdradzać jej kiedy ktoś posypuje ci fetę
trzeba być czułym facetem czyścić ją głaskać
mówić że gdyby żyła fajna była by z niej laska he he
no może trochę przesadziłem lecz prawdą jest że się do niej przyzwyczaiłem
i nie namawiam cie choć dobrze wiem że też byś chciał tak
mieć przyjaciółkę shishe o seksownych kształtach
weź ją do auta zrób to z nią na tylnym siedzeniu
1 buch 2 buch i zakochasz się w oka mgnieniu
1 buch 2 buch i 3 zadowolona mina gdy chmura dymu z komina leci
4 buch 5 buch i 6 płonie shisha dzisiaj dbaj o to by cybuch nie był pusty
Jesteś jak smaczna szama ala kebab badama
antydepresyjna jak serotonina banana
po kontakcie z tobą odlatuje na wyspy bachama
lub stan luizjana gdzie jeziora i bagna
jak magma spalasz się jak rejczel batmana
lecz i tak powracasz z każdym buchem
żałuje że dziś ze mną nie zostaniesz do rana
bo przez barek oddawana właśnie jesteś do barmana
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):