Tekst piosenki:
W deszczu w deszczu wciąż moknę, (wciąż moknę)
Wspomnień krople inne niż za oknem,
Ciągle w deszczu tamtych chwil tonę,
Łzy zmienione na wspomnienia tak samo słone (tak samo słone).
W teatrze twoich marzeń dobrze odegrana rola,
Oszukałaś moje zmysły tak jak z whisky robi cola,
Czuję pracę serca lecz to inne już jest bicie ,
Wyssałaś moją duszę tak jak rak wysysa życie,
Chociaż rzadko dzisiaj piję co dzień rano czuję kaca,
I nie mogę nic z tym zrobić choć mijają długie lata,
Kiedy myślę że już dobrze to z podwójną siłą wraca,
Ugasiłaś we mnie miłość tak jak gaśnie jasna raca,
Nie masz nawet blizny a ja rany ciągle goję,
Pamiętaj tylko jedno karma zrobi swoje,
Dzwoń o każdej porze tak mówiłaś w progu drzwi,
Głuchy sygnał w telefonie przez kolejne ciężkie dni,
Gdy leciały gęste łzy ciebie inny dotyk leczył,
Już ten uśmiech nie był dla mnie inny widok wtedy cieszył,
Katowałem swoje serce głowę oraz ciało,
Dwa lata najgorsze, potem jakoś już leciało,
Ciężko było szczerze mówić że poznałaś już innego,
Katowałem swoją głowę pytając wciąż dlaczego,
Idealny też nie byłem ale los mi dość surowy,
Dwa miesiące po rozstaniu pozytywny test ciążowy,
Jak ten głupiec wciąż czekałem na sierpniowe dni,
Na twój palec diament włożę a ty tak odpowiesz mi,
To ostatnie pożegnanie jesteś obcą mi osobą,
Zostawiłem swoją przeszłość żegnam się dziś z Tobą.
W deszczu w deszczu wciąż moknę, (wciąż moknę)
Wspomnień krople inne niż za oknem,
Ciągle w deszczu tamtych chwil tonę,
Łzy zmienione na wspomnienia tak samo słone (tak samo słone).
Druga zwrotka bo dwa razy już kochałem,
Gdy mówiłem tobie kocham nigdy nie kłamałem,
Można pieprzyć i się kochać albo pieprzyć że się kocha,
Idealnie to pasuje jeśli robisz coś na pokaz,
Ciągle miałaś focha dzień w dzień stale,
Weź już ją odpuść mówili mi ziomale,
Wpatrzony jak w obrazek los mi się uśmiecha,
Że w moim życiu cię poznałem miałem jednak pecha,
Twój psycholog, głupi człowiek,
Nie znał mnie w ogóle a postawił nam diagnozę,
twoje słowa nic nie znaczą były wielkim kitem,
Po rozstaniu piąty dzień ty na ustawce z innym typem,
Ja jak głupiec odłożyłem plany na bok,
Nawet nie wiesz jak mi dobrze że opuścił mnie ten amok,
Minął mi już smutek minął mi już żal,
Choć łamałem się przy tobie to dziś jestem już jak stal,
Zapach świata? Chyba miałem katar,
To nie mój świat był, to awatar,
Jestem taki raper co jak kocha odda serce,
To ostatnie kilka sekund czasu więcej nie poświęcę,
Mógłbym nazwać życiem lecz za dobrze je już znam,
Czystą głowę mam, wyleczony z takich dam,
To ostatnie pożegnanie jesteś obcą mi osobą,
Zostawiłem swoją przeszłość żegnam się dziś z Tobą.
W deszczu w deszczu wciąż moknę, (wciąż moknę)
Wspomnień krople inne niż za oknem,
Ciągle w deszczu tamtych chwil tonę,
Łzy zmienione na wspomnienia tak samo słone (tak samo słone).
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):