Blink 182 - Sober

Wiem że namieszałem i to może być koniec,
ale pozwól mi zadzwonić gdy będę trzeźwy.
Jestem mleczem, a ty czterolistną koniczyną,
ale pozwól mi zadzwonić gdy będę trzeźwy.

Obudziłem się podczas ulewy,
"West side Humboldt" 7 rano .
Śpiąc koło kubła na śmieci trzymającego mnie suchego,
z włączonym radiem i nowym podbitym okiem*

Ponieważ obstawiam że mnie nie odrzucisz,
i zgaduję że teraz masz mnie naprawdę.
Czarny sedan przejeżdża na czerwonym świetle,
to tylko pijany kurier rowerowy we wtorkowy wieczór.

Wiem że namieszałem i to może być koniec,
ale pozwól mi zadzwonić gdy będę trzeźwy.
Jestem mleczem, a ty czterolistną koniczyną,
ale pozwól mi zadzwonić gdy będę trzeźwy.

Ona rozebrała się i potknęliśmy się na dół,
upadliśmy na stół właśnie gdy sąsiedzi się gapili.
Zaśmialiśmy się głośno i rozbiliśmy ich światła,
kopiąc za pomocą naszych dłoni w błocie na dworze.

I wyciągnęła mnie na kraniec miasta,
i uderzyła mnie po czym rozebrała.
Mogę robić złe rzeczy i ty możesz robić dobre,
spędzając całą noc gubiąc się razem.

Wiem że namieszałem i to może być koniec,
ale pozwól mi zadzwonić gdy będę trzeźwy.
Jestem mleczem, a ty czterolistną koniczyną,
ale pozwól mi zadzwonić gdy będę trzeźwy.

*dosłownie - czarnym