Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tekst: |
Bob Dylan Edytuj metrykę |
---|---|
Muzyka (producent): |
Bob Dylan |
Rok wydania: |
1967 |
Wykonanie oryginalne: |
Bob Dylan (December 27, 1967). |
Covery: |
Narrenwind, The Jimi Hendrix Experience, T.S.O.L., Axel Rudi Pell, Brygada Kryzys, Dave Matthews Band, Dave Mason, U2, Neil Young, Grateful Dead, Bryan Ferry, Jamie N Commons |
Płyty: |
John Wesley Harding (LP, 1967). |
Ścieżka dźwiękowa: |
R.I.P.D. Agenci Z Zaświatów, Agenci, Need for Speed, Guitar Hero 5, American Beauty, Barry, Bandytki, Tancerz, Skazany na śmierć Sezon 3, Żółwik Sammy 2, Drillbit Taylor: Ochroniarz amator |
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (9):
„Wzdłuż wieży strażniczej”
„Musi być stąd jakieś wyjście” – rzekł clown do złodzieja,
„Za duży tu rwetes, nie mogę znaleźć wytchnienia.
Biznesmen chla me wino, rolnik ryje mą ziemię,
Lecz żaden z nich nie potrafi tego wszystkiego wycenić.”
„Nie ma się co podniecać” – rzekł złodziej uprzejmie,
„Wielu ludzi czuje, że życie to tylko żart wielki.
Lecz my przez to przeszliśmy i nasz los jest odmienny,
Fałszem nie plammy słów naszych, czas nadszedł wieczorny.”
Wzdłuż wieży strażniczej był dobry widok dla książąt
A kobiety chodziły tu i tam z bosą służbą.
Na zewnątrz wieży, daleko, ryknął groźnie kot dziki,
Zbliżali się dwaj konni, wycie wiatru było słychać.
Czas myśleć nam, jak ujść stąd cało
Rzekł trefniś do łotrzyka
Tym miejscem rządzi chaos
I końca trosk nie widać
Kupcy moje piją wino
Chłopi w mojej orzą ziemi
Ale czy choć jeden z nich to
Należycie umie cenić?
To dzieje są zwyczajne
Rzekł łotrzyk mu układnie
Jest wielu takich, którzy życia
Wcale nie biorą na poważnie
My to za sobą mamy wszak
Nasz udział inny jest
Więc niech do pustych tyrad nas
Nie skłania rychły zmierzch
Ze wszystkich miejsc na wieży
Książęta patrzą w dal
Krzątają się kobiety
I sług - ubogi stan
Z ostępów dzikich pomruk
Przetacza się przez trakt
Dwóch jeźdźców widać na nim
I wyć zaczyna wiatr...
Pokaż powiązany komentarz ↓
na zaskoczenie 3 sezonu. Wersja z Lucifera
tez niezgorsza.
wiersz niezgorszy, wazny rytm...
Musi dać się uciec stąd- do błazna złodziej rzekł.
Zamieszania dosyć mam, odetchnąć nie da się.
Biznesmieni wino piją me, oracz ryje ziemię mą.
Każdy z nich uważa, że wartości nie ma to.
Na darmo twa ekscytacja- odparł uprzejmie łotr.
Wśród nas takich wielu jest, dla których życie niczym żart.
Lecz przeszliśmy przez to już i to nie nasz los.
Skończmy fałszywie mówić więc, czas ucieka nam.
Dookoła strażnicy, wodził książąt wzrok.
Kobiety szły tam i siam, bose sługi w ślad.
Daleko, w oddali hen, ryknął dziki zwierz.
Jeźdźców dwóch zbliżało się, a wiatr zaczął wyć.