Tekst piosenki:
Mój gatunek na wymarciu, mój anioł na odwyku
Diabeł zerwał łańcuch, przez to znowu skończę na chodniku
Smak poranków, antydepresantów smak znów jak cukierki
Jesteśmy młodzi i piękni, i walimy kreski, kurwa na pół ręki
Chroń mnie od wrogów albo daj mi następnych
Boże dopomóż, albo od razu mnie przeklnij
W drodze do domu, potykam się znów, napotykam zakręty
Worek po worku, butelka do butelki
Wszystko się składa w całość powoli, tylko ja mylę drzwi, mylę domy
Po co żyć byle dożyć, po co wyć tyle godzin?
Po co łzy, gdy pierdolisz? Już ten świat wyleczony
Pij do dna i niech boli, nic nie szkodzi!
Niech żyje bal (żyje balet)
Taniec poplątanych ciał (nalej)
Zanim znów zostanę sam, jak palec
Rzucę czar, cz-czar, cz-czar na czarę (czarę)
Niech żyje bal (żyje balet)
Taniec poplątanych ciał (nalej)
Zanim znów zostanę sam, jak palec
Rzucę czar, cz-czar, cz-czar na czarę (czarę)
Mam już swój pakiet, ale biorę dwie za sto
Tak oszukuję się, żе jakoś przetrwam noc
Na brudnej klatce wykrzyczała: "jеbać to"
Gdzie nauczyłaś się tak klnąć?
Prochy nie dają nic mi poza
Złudzeniem, że się mi przyglądasz
Że Twoja dłoń, przy mojej dłoni, to nie zbrodnia
A przecież miałem dziś unikać Cię, jak ognia
Nie wiem, czy chcę doczekać jutra
Gdy gwiazdy mają mnie za głupca
Co mam powiedzieć, kiedy słów brak?
I na usta sama pcha się tylko "kurwa"
Niech żyje bal (żyje balet)
Taniec poplątanych ciał (nalej)
Zanim znów zostanę sam, jak palec
Rzucę czar, cz-czar, cz-czar na czarę (czarę)
Niech żyje bal (żyje balet)
Taniec poplątanych ciał (nalej)
Zanim znów zostanę sam, jak palec
Rzucę czar, cz-czar, cz-czar na czarę (czarę)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):