Tekst piosenki:
Bonson:
jakoś nie byłem bananowcem
chociaż mama chciała dobrze
miałem kilka lat a już nie było o czym gadać z ojcem
rap grał w oknie mi
i to kur* tak mądrze
że za kilka lat wychodzę z domu jadę zagrać koncert
grać za drobne, ale przestań, hejt nam rośnie
ku* hajp, nam się każdy śmiał na ośce
dzisiaj Damian props jest, może jakaś flaszka z Romkiem
przy okazji moja siora chce byś coś nabazgrał, dobrze?
dobrze, ogarnąłem chyba spoko
mogłem zachlać się lub siedzieć
byś nie patrzył dziś na logo
chyba spoko to
budzę sie i wiem ze mam dla kogo
i nie ma kur* opcji, żeby ktoś mi siadł na ogon, wiesz
sam se chciałem życie spaprać
i się nacpać
dla mnie spoko
tak jak spać na wycieraczkach
i starałem mocno się
ale ktoś inny plan miął dla mnie
ty, no chyba szczęście mam naprawdę
ref. Kartky
Znowu próbuję się nie dać
Możesz w nas strzelać, możesz nas jebać
Nie mamy planów, za plecami sramy na blichtr
Gdzieś między swoim niczym a waszą drogą na szklany szczyt
Jestem!x2
Mogłem to szybciej zrozumieć, noce na darmo, bo poszła z innym
I dziś nie zasnę
Żyję na oślep i to najgorszy możliwy film
Czytanie z ruchu twoich warg nie jest łatwe, jest jak zawsze
Chada:
Na zegarku mam piątą
Cały czas jestem gotów
Żeby stawiać tu kroki
I dotykać obłoków
Nosze przy sobie popiół
Nadal wbijam w krytykę
Będzie trzeba sam sobie
Go na głowę wysypię
Ciągle żyję tym syfem
Tutaj nic się nie zmienia
Jestem psychicznie chory
Zachowuję jak szczeniak
Ciągle życie doceniam
Myślę znów o potrzebach
Jakoś nic do tej pory brat nie spadło mi z nieba
Myśli czarne jak heban
Po uszy w tarapatach
W sumie wszystko podobnie
Tak jak za małolata
Za kratami mam brata
Z boksem leci jak pocisk
Pomyślności mój drogi
My czekamy, nawrocik
Syn Bogdana dla wszystkich
Już nie tylko dla sadu
Jestem z lekka zepsuty oddam się do przeglądu
Mówią że mam bałagan
Gdzieś posiałem rozsądek
Ale oni są w błędzie
To mój własny porządek
ref.
Znowu próbuję się nie dać
Możesz w nas strzelać, możesz nas jebać
Nie mamy planów, za plecami sramy na blichtr
Gdzieś między swoim niczym a waszą drogą na szklany szczyt
Jestem!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):