Boygenius - Afraid of Heights

Wiem, że zjebałam kiedy
Zdradziłam ci, że boję się wysokości
Sprawiło to, że chciałeś sprawdzić moją odwagę
Zmusiłeś mnie, żebym wspięła się na klif w nocy
Chciałeś, żebym skoczyła i odmówiłam
Nazwałeś mnie tchórzem, odparłam
,,Nie chcę żyć wiecznie
Ale nie chcę dziś umrzeć"

Kiedy czarna woda cię pochłonęła
Jak kostka cukru w filiżance herbaty
Zrozumiałam, o co ci chodziło
Gdy wstrzymywałam oddech dopóki się nie wynurzyłeś

W centrum miasta wybuchła seria pożarów
Na niedokończonych placach budowy
Wiem, że nigdy nie lubiłeś szeregowców
Patrzyłam, jak wspinasz się w nocy na dźwig
Jeśli kiedykolwiek cię przyłapią
Wiem, że chciałbyś żebym była dumna
Że wziąłeś marzenie bogacza
I zabrałeś je razem ze sobą w drodze na dół

,,Bo marzenie jednego, to śmierć drugiego człowieka"
Pamiętam, kiedy mi to powiedziałeś
Nie wiedziałam, co odrzec, więc się zaśmiałam
Ale teraz wiem, że to nie jest zabawne

Nigdy nie jeździłam motocyklem
Nigdy nie zapaliłam papierosa
Chcę żyć pełnią życia
Ale chcę umrzeć nudną śmiercią
Wiem, że byłam rozczarowaniem
Wiem, że chciałeś, żebym zaryzykowała
Nie wszyscy mają szansę żyć
Życiem, które nie jest niebezpieczne

Nazwałeś mnie beksą
Ale to ty miałeś łzy w oczach
Opowiadając, w co wierzysz
Jak utknęliśmy w entropi
Jak nadzieja boli
Oh, nadzieja na więcej boli
Oh, jak boli nadzieja na przyszłość
Lepszą niż wcześniej